Zwycięzcami są nie tylko ci, którzy pojadą do Brukseli, ale także ci, którzy zasiądą w Sejmie w zastępstwie posłów, którzy z sukcesami startowali do europarlamentu. Kto zajmie miejsce posła Sławomira Nitrasa?

Ordynacja wyborcza do europarlamentu nie pozostawia złudzeń: polityk, który do tej pory zasiadał w Sejmie, a został wybrany do Parlamentu Europejskiego, będzie musiał zrezygnować z krajowej posady. W Szczecinie w takiej sytuacji znalazł się poseł Platformy Obywatelskiej - Sławomir Nitras. Kto zajmie jego miejsce? Szczęśliwca należy szukać wśród trójki: Ireny Kurszewskiej, Cezarego Atamańczuka i Leszka Nagaya. Dlaczego kandydatów jest aż trzech? Ponieważ w wyborach parlamentarnych jest więcej okręgów wyborczych niż w europejskich. W skład okręgu nr 13 wchodzą dwa województwa: zachodniopomorskie (okręg koszaliński i szczeciński) oraz lubuskie.

Sprawa wolnego miejsca po pośle Nitrasie może wzbudzić wiele kontrowersji, zwłaszcza jeśli tym szczęśliwcem zostanie wybrany, co jest bardzo prawdopodobne, Cezary Atamańczuk, który razem z Michałem Łuczakiem stali się niechlubnymi bohaterami afery narkotykowej, której świadkami byliśmy w listopadzie 2008 roku. Atamańczuk, zatrzymany przez policję, nie tylko posiadał przy sobie narkotyki ale także kierował samochodem pod wpływem środków odurzających.

KOMENTARZ: Miejmy nadzieję, że Atamańczuk nie trafi do Sejmu za Sławomira Nitrasa. To byłby, nie ma co kryć, duży skandal, który odbiłby się, kto wie, czkawką może nawet samemu premierowi Tuskowi?