– Odtworzymy dokładnie elewację i dach. We współpracy z konserwatorem zabytków postaramy się, żeby dworek wyglądał tak, jak za czasów świetności. Zmieni się natomiast jego wnętrze – mówi Piotr Tomaszewicz, właściciel Przedsiębiorstwa Budowlanego Tomaszewicz. Deweloper rozpoczął niedawno remont zrujnowanego dworku przy ul. Husarów na Gumieńcach.

Dworek powstał najprawdopodobniej w 1810 r. Na początku był to parterowy budynek, który później był rozbudowywany i kilkukrotnie remontowany. Np. w latach 60. XIX wieku dobudowano neogotyckie skrzydło boczne. Po wojnie przez lata była tam siedziba PGR, a później Kombinatu Państwowych Gospodarstw Ogrodniczych. Od 1994 r. budynkiem zarządzała Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego. Dziś jest on mocno zniszczony.

Prace rewitalizacyjne mają zająć 2 lata

Tomaszewicz kupił dworek dwa lata temu. Przedstawiciele dewelopera od początku zapowiadali, że chcą tam zrealizować inwestycję restauracyjno-hotelową, służącą np. organizacji imprez okolicznościowych. Restauracja ma powstać na parterze, a na piętrze zaplanowano kilka pokoi hotelowych. Niedawno ruszyły pierwsze prace.

– Są to już prace docelowe, które mają służyć rewitalizacji dworku. Jest przygotowane zaplecze budowy, a w środku budynku trwają prace rozbiórkowe i oczyszczające. Liczymy, że odnowiony dworek powinien być gotowy za 2 lata, czyli gdzieś w połowie 2023 roku – zapowiada Piotr Tomaszewicz.

Odnowią też piękny park ze starodrzewem

Cenną częścią tej nieruchomości jest 1,3-hektarowy park dworski ze starodrzewem. On też przejdzie rewitalizację.

– Część parku już wyczyściliśmy. Na razie otoczony jest on płotem tymczasowym, ale w przyszłości chcemy tam postawić ogrodzenie pasujące do zabytkowego otoczenia. Myślimy o tym, aby w parku powstały alejki i fontanna. Ale tym zajmiemy się w drugim etapie. Na razie zabezpieczamy park, czyścimy go z różnych zanieczyszczeń, z rozrośniętych krzewów i innej niepotrzebnej roślinności, przycinamy drzewa, które wymagają pielęgnacji – mówi Piotr Tomaszewicz.

Jak zagospodarowane zostanie „rondko” przed dworkiem?

Dopełnieniem inwestycji byłoby również zagospodarowanie dziedzińca-ronda przed dworkiem. Należy on wciąż do ZARR-u, z którym na razie inwestorowi nie udało się w tej sprawie porozumieć. Przedstawiciele dewelopera mówią, że zaproponowali zagospodarowanie tego miejsca na swój koszt (chodzi głównie o wymianę nawierzchni i utworzenie tam miejsc parkingowych), w zamian za możliwość dzierżawy tego terenu. Jak tę sprawę widzi ZARR?

„Rozmowy z właścicielem dworku w sprawie zagospodarowania ronda były prowadzone jednak zostały przez niego przerwane. ZARR S.A. jest otwarta na propozycje dotyczące zagospodarowania ronda, jednak chcielibyśmy nadmienić, że zgodnie z umową sprzedaży, nabywca dworku w zamian za prawo przechodu i przejazdu zobowiązał się do zagospodarowania rondka i utrzymywania go w należytym porządku” – czytamy w komunikacie przesłanym przez ZARR. „Należy mieć jednak na uwadze, że proponowane przez właściciela dworku rozwiązania nie mogą kolidować ani ograniczać planów, co do zagospodarowania sąsiadujących nieruchomości należących do ZARR S.A”.

Własnością ZARR-u pozostaje bowiem też zabudowa przemysłowa, znajdująca się po obu stronach podłużnego dziedzińca. Budynki wynajmowane są różnym małym firmom, m.in. warsztatom. ZARR S.A. nie ma w planach sprzedaży tej nieruchomości.