Otwarcie tegorocznej edycji MUSIC.DESIGN.FORM Festival było niewątpliwie imponujące. Współpraca dwóch nieprzeciętnych osobowości, czyli Jacka Hałasa i Radzimira Dębskiego (Jimka), doprowadziła do wydarzenia zatytułowanego „Ballady i romanse”, pomyślanego jako muzyczna ilustracja rytuałów przejścia. Koncert zabrzmiał 21 września w Złotej Sali Filharmonii w Szczecinie.


„Crux” na początek

Zanim orkiestra pod batutą Jimka przedstawiła główne tematy wieczoru, zabrzmiał utwór „nieco” starszy, ale bardzo adekwatny do okoliczności. Kompozycja „Crux” wykonana została niemal dokładnie osiem lat temu przez Szczecińską Młodzieżową Orkiestrę Kameralną pod batutą jej kompozytora, czyli Radzimira Dębskiego, podczas inauguracji nowego budynku Filharmonii w Szczecinie. Wczoraj została zaprezentowana ponownie, tym razem z udziałem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie i w wypełnionej do ostatniego miejsca Sali Złotej.

Szczecińskie korzenie i romantyczna koncepcja

Po tym wstępie Jimek przedstawił pierwszych solistów, którzy pojawili się obok niego na scenie, w tym m.in. dwóch perkusistów – Igora Faleckiego i Jose Manolo Alban Juareza, akcentując szczeciński rodowód tego ostatniego i przypominając o swoich własnych „korzeniach”. Trochę później wszedł na scenę Jacek Hałas, artysta znany ze swoich licznych aktywności związanych z kulturą ludową, absolwent Akademii Sztuk Pięknych, muzykant, śpiewak oraz tancerz. Wyjaśnił w kilku zdaniach koncepcję całego wydarzenia, nawiązującą do romantycznej poezji Mickiewicza i ukazanego w niej przenikania się codzienności ze światem pozazmysłowym, a następnie dołączył do muzyków, śpiewając oraz wzbogacając poszczególne utwory dźwiękami liry korbowej. Nie interpretował jednak wierszy wielkiego wieszcza, jak można by się było spodziewać, ale fragmenty „Ksiąg Jakubowych” Olgi Tokarczuk.

Dudziarze, śpiewacy i znakomici skrzypkowie

Kompozycje, które usłyszeliśmy, mogłyby równie dobrze zabrzmieć na niedawno zakończonym Turnieju Muzyków Prawdziwych. Dużo w nich było elementów muzyki etnicznej, a wśród artystów, którzy współtworzyli to wydarzenie, znaleźli się Joanna Gostkowska, śpiewaczka, wykonująca tradycyjne pieśni w języku kaszubskim, Kapela Dudziarska „Manugi” oraz Zespół Śpiewaczy z Kawęczyna, który przedstawił pieśń „A posła ci była matuchnicka Boża”. Ci wszyscy muzycy wystąpili w holu głównym Filharmonii oraz innych miejscach „lodowego pałacu”, a publiczność zgromadzona w Złotej Sali, mogła ich zobaczyć na ekranie nad sceną. Podczas koncertu orkiestrze towarzyszyli jeszcze: Marta Maślanka (cymbały), niedawny zwycięzca Międzynarodowego Jazzowego Konkursu Skrzypcowego im. Zbigniewa Seiferta - Kacper Malisz, a także Maciej Żurek (skrzypce) i Antek Hasso-Agopsowicz (bęben obręczowy, baraban).

Filmowe skojarzenia

Radzimir Dębski, który dyrygował całym składem wykonawczym, wśród swoich dokonań ma zarówno utwory symfoniczne, jak i wiele muzyki filmowej. „Ballady i romanse” to dzieło, które jest pokrewne tym właśnie zainteresowaniom twórczym Jimka, a w kilku swoich partiach mogło kojarzyć się z utworami Wojciecha Kilara, który też przecież czerpał wielokrotnie z muzyki ludowej. Mam nadzieję, że nie było to jednorazowe tylko wykonanie i będzie jeszcze okazja usłyszeć te kompozycje. Jak sądzę, „podziałają” równie efektownie także poza kontekstem festiwalu. Widzowie podczas wczorajszego wieczoru przyjęli je długim i głośnym aplauzem.

Program MDF Festival można znaleźć na stronie mdf.filharmonia.szczecin.pl/pl. Wydarzenia potrwają do 25 września.