Cocktail Bar Pawilon 48 działa na Deptaku Bogusława od listopada ubiegłego roku. Jest to jedno z nielicznych miejsc na mapie Szczecina, które do alkoholu i cocktaili podchodzi jak do dzieł sztuki. Serwowanie trunków to mieszanie smaków, ale też zabawa formą, która powoduje, że każdy klient jest zaskakiwany przy stoliku tym, co może zobaczyć i czego może zasmakować. Właściciel lokalu, Sebastian Kucharzewski, mimo młodego wieku może poszczycić się bogatym doświadczeniem w najlepszych barach, coctailbarach i restauracjach w Wielkiej Brytanii. Efektów jego działań można spróbować codziennie właśnie w Pawilonie 48.

Zbierał doświadczenia w Wielkiej Brytanii, by potem dzielić się nimi w Szczecinie

Sebastian Kucharzewski przez pięć lat pracował w Londynie. Pierwszą pracę za barem podjął w restauracji Coq d’Argent, która była notowana jako jeden z 10 najlepszych restauracyjnych barów w Londynie. Szeroki dostęp do produktów oraz możliwość nauki od najwybitniejszych barmanów w Anglii spowodowały, że mieszkaniec naszego miasta już po kilku miesiącach był rozchwytywany przez inne lokale:

– Wielka Brytania to prawdziwa szkoła życia. Najważniejszą lekcją było zrozumienie alkoholu, tego, jak należy je łączyć, z czego się składają. Czasem drobne różnice mogą diametralnie zmienić cocktail – mówi Sebastian Kucharzewski. – Po restauracji francuskiej przeszedłem do Graphic Baru z największą selekcją ginu w Wielkiej Brytanii, ponad 310 pozycji. Następnie pracowałem w House of St Barnabas, co było wielkim wyzwaniem, bo to najstarszy klub na Soho. Doglądałem wówczas już kilku barów w całym mieście. Zakończyłem pracą w Harvey Nichols, gdzie miałem okazję serwować drinki i cocktaile takim gościom jak Rihanna, David Beckham, Victoria Beckham. Wiele gwiazd organizowało u nas imprezy zamknięte – mówi Sebastian.

Skąd więc pomysł, by z Wielkiej Brytanii wrócić do Szczecina? Sebastian odpowiada wprost, że chodziło o tęsknotę za krajem, rodziną oraz przyjaciółmi. Chciał także rozpocząć prowadzenie własnego biznesu. Tak właśnie powstał Pawilon 48 na Deptaku Bogusława. Lokal działa od kilku miesięcy i zgodnie z doświadczeniem naszego rozmówcy przenosi do Szczecina najlepsze brytyjskie tradycje, jeżeli chodzi o smak serwowanych cocktaili, jak również o wystrój i klimat miejsca.

Przygotowanie cocktaili to jest show. Musi przyciągać, zaskakiwać, ekscytować…

Pawilon 48 to bardzo klimatyczny lokal. Po wejściu do niego można zapomnieć, że przebywa się na Deptaku Bogusława, czyli miejscu, które wieczorami staje się często towarzyskim centrum Szczecina. Okna schowane są za grubą zasłoną, co zapewnia gościom poczucie intymności. Sam lokal jest bardzo kameralny.

– W cocktailach chodzi o zabawę. To bardziej kuchnia niż bar, używamy rozmaitych trików, które mają ekscytować, zaskakiwać i sprawiać, że goście będą chcieli być z nami jak najczęściej. Jest to swojego rodzaju show – mówi Sebastian Kucharzewski. – Od września będziemy co miesiąc wypuszczać trzy nowe cocktaile miesięcznie. Chcemy zaskakiwać nowymi smakami, mieszanką alkoholi i sposobem podawania. Obecnie jeden z najlepiej sprzedających się alkoholi w naszej karcie to cocktail z kumkwatem, owocem nieznanym szerzej w Polsce, ale chcemy przyprowadzać do Szczecina także nowe smaki – dodaje.

Jak mówi Sebastian Kucharzewski, jest dumny ze wszystkich elementów karty cocktaili, bo każdy wykonywany jest według oryginalnej receptury.

– Przebojem jest cocktail Bosz, który serwujemy w szkle przypominającym pralkę. Naszą specjalnością jest twist na "Porn Star Martini", składający się z ginu i rumu, który sami produkujemy. Na górę idzie pianka molekularna z wody kokosowej i prosecco. Kombinacja słodko-kwaśna podana w szkle przypominającym nagą kobietę. We wszystkim chodzi o zabawę, o to, żeby zaskakiwać ludzi. Show przyciąga ludzi, bar bez duszy i charakteru to najgorsze, co może być. Rozwijamy się, uczymy, szukamy receptur. Stali goście nie chcą przychodzić na jeden cocktail, a szukają nowych rozwiązań i chcą być zaskakiwani – mówi Sebastian Kucharzewski.

Pawilon 48 doskonale nadaje się zarówno na popołudniowe czy wieczorne spotkania towarzyskie, jak i na imprezy integracyjne. W ofercie znajdują się także cocktaile bezalkoholowe. Jak wygląda tworzenie tych dzieł, można zobaczyć na Facebooku, choć zdecydowanie lepiej po prostu przyjść na Deptak Bogusława.

fot. Marek MadPhoto Dudek