Mimo mylącej nazwy nie mieszkał tutaj grabarz, ale zarządca pobliskiego cmentarza. Historia "domu grabarza" rozpoczyna się w 1928 roku i trwa aż do dziś. A my postanowiliśmy się w nim zgubić, przemierzając jego pomieszczenia, począwszy od II WŚ, a skończywszy na Klubie Storrady.