Siłowali się na rękę, testowali gry i opowiadali o najbardziej zwariowanych supermocach bohaterów komiksów. W tegorocznym programie Pyrkonu było wiele szczecińskich akcentów. A my sprawdziliśmy jak nasza reprezentacja radziła sobie w Poznaniu.

Wiecie, że w komiksowym świecie superbohaterów jest postać, która zyskiwała specjalne zdolności dzięki zażywaniu kokainy? Im więcej, tym silniejsza była. Tak, wciąż rozmawiamy o komiksach z czasów, kiedy czytały je głównie dzieci. Jak się skończyła historia tej postaci możecie posłuchać tutaj - https://www.youtube.com/watch?v=I66zriSPPA4

 

Nie bój się! Człowiek-hydrant czuwa!

Piątek, godzina 18:00. Na salę, gdzie Joachim Tumanowicz wygłosi swoją prelekcję nie można już wejść. Chętnych jednak przed wejściem nie brakuje. Jest przecież jeszcze nadzieja, że ktoś wstanie i wyjdzie... chwilę później rozpoczyna się wystąpienie pod tytułem: Człowiek psawarka, czyli najgorsi superbohaterowie.

Co to oznacza? W programie czytamy: Gdy jedni chronią Ziemię przed inwazją z kosmosu, inni wolą przyspawać przeciwnikowi martwego psa do twarzy, trenować pszczołę lub po prostu bardzo, bardzo dobrze pstrykać palcami. 

Absurdalne? Śmieszne? Oczywiście! Na sali próżno było szukać osoby, której nie zaskoczyłyby zwariowane pomysły twórców komiksów.

- Moja prelekcja dotyczyła mało znanych postaci komiksowych o najbardziej szalonych supermocach. Od tych niegroźnych, jak zdolność zmieniania się w lody dowolnego smaku po przyspawywanie przeciwnikom martwych psów do twarzy - o wystąpieniu opowiada Joachim. - Moim faworytem jest jednak postać, której należy się własna, osobna prezentacja. Nelson Jent, główny bohater serii Dial H, odkrywa budkę telefoniczną, która po wybraniu konkretnego numeru daje dowolnej osobie supermoce. Haczyk tkwi w tym, że zawsze są to inne moce i mogą one zniknąć w każdej chwili, niemal bez ostrzeżenia. Nelson walczy z przestępczością raz pod postacią Człowieka-Hydrantu, raz jako pancerny, uzbrojony po zęby ślimak-komandos. Czasem też moce są tak fatalne, że nie pozostaje nic innego jak schować się w kącie i czekać aż moce znikną.

Dlaczego vloger z Szafy z komiksami wybrał taki temat?

- Zauważyłem, że wtrącenie od czasu do czasu zabawnej wstawki powoduje, że publika dotleniona po salwie śmiechu odzyskuje pełne skupienie na prezentacji. W tym roku postanowiłem całość przeznaczyć na lekką, absurdalną rozrywkę.

 

SA Wardęga kontra szczeciński superbohater

Floating Armor, postać wzorowana na Hulkbusterze (Avengers) to nowy członek Szczecińskiej Ligi Superbohaterów. Ma prawie 2,5 m wysokości, waży ok 30 kg, jego budowa zajęła 3 miesiące i jest w barwach Floating Garden. O szczegółach tego przedsięwzięcia przeczytacie tutaj oraz zobaczycie tutaj.

- Ludzie bardzo pozytywnie reagowali na Floating Armora. Nawet SA Wardęga do mnie podszedł i rozmawiał na temat zbroi - opowiada autor, Tomasz Gierwatowski. - Wszystkim podobała się nasza baza, której nie byłoby, gdyby nie Freedomes. Tworzyła niesamowity klimat i było ją widać z każdego wejścia na halę.

A było na co popatrzeć. Bohaterowie siłowali się na rękę, podciągali na drążku i pozwalali się fotografować w pełnej krasie. Obok imponującego namiotu znajdowała się budka z Dr Who, od zera zrobiona przez członków ligi. Jak sami mówią, nie spodziewali się, że będzie ona aż takim hitem. Nieustannie ktoś robił sobie w niej zdjęcia.

Dla dzieci przygotowano program gimnastyki: Trenuj ze Spidermenem, zostań superbohaterem.

- Fajnie, że udało nam się ściągnąć youtubera z kanału Buff Dudes, który był przebrany jako Thor i wszystkie dziewczyny mdlały na jego widok. Zaskoczyło mnie to, jak dużo ludzi kojarzy nas. Co chwilę ktoś podchodził i krzyczał Szczecin! Nie byli to tylko "nasi". Dużo osób gratulowało nam i dziękowało za to co robimy dla dzieciaków. Było wiele wzruszających momentów, jak np. dziewczynka która wtuliła się w naszą Supergirl i nie chciała puścić. Płakałem jak to widziałem... przysięgam - opowiada Gierwatowski i puentuje: - Pyrkon to miejsce dla każdego miłośnika wszelakiej fantastyki. Zawarliśmy dużo znajomości i ciekawych kontaktów. Na pewno będziemy się tam pojawiać co roku jako Liga Superbohaterów.

I Ty możesz zostać testerem

Życie bez prądu? Niewyobrażalne! Wyobrażalne i realne jest granie bez prądu.

- W tym roku wspieram.to wraz z Pyrkonem uruchomiło strefę testów gier bez prądu, w ramach wspólnej inicjatywy Testuj na Pyrkonie - o przedsięwzięciu mówi Marcin Galicki ze wspieram.to.

Gracze mieli do dyspozycji 8 tytułów: Starcie Bohaterów, Wielkie Improwizacje, Niebezpieczne Lochy, Top Kitchen, Bitwa Czarodziejów, Dzień Sądu, Katastrofa, Władza. Po zakończeniu rozgrywki uczestnicy wypełniali ankiety. - Niektóre z gier zostaną zrealizowane jako kampanie na wspieram.to. Jest to bardziej rozbudowana faza przygotowań i promocji. Zarówno my, jak i twórcy dostaliśmy potężny feedback pozytywnej energii – tłumaczy Galicki.

Platforma zorganizowała również panel: Crowdfounding okiem wydawcy gier. Kamil Rogulski ze wspieram.to oraz przedstawiciele wydawnictw opowiadali o wadach i zaletach kampanii finansowania społecznościowego.

 

Raz do roku, bądź kim chcesz

Oczywiście, szczecinianie na Pyrkonie to tylko wierzchołek „góry lodowej”, czyli programu tego festiwalu. Każdy fan znajdzie coś dla siebie. Wizytówką tej imprezy są stroje. Często ludzie pracują nad nimi wiele dni. Są przemyślane i wykonane z niezwykłą precyzją.

 

Na topie w tym roku była postać Rey ze Star Wars. Jak nie trudno zgadnąć to nie jedyny mocny akcent z Gwiezdnych Wojen. Można było podziwiać modele pojazdów z tego uniwersum oraz niezwykłą, obrazową wariację na ich temat.

 

 

 

Organizatorzy szacują, że tegoroczną edycję Festiwalu Fantastyki Pyrkon odwiedziło ok. 38 tysięcy ludzi. Niezwykła popularność konwentów oraz silna reprezentacja ze Szczecina pokazuje, że może przyszedł czas, by stworzyć PaprykarzKon, GryfKon, a może po prostu SzczecinKon. Bohaterów w naszym mieście przecież nie brakuje.