Pływająca pochylnia pontonowa ma 48 metrów długości i 18 metrów szerokości. Poza wodowaniem jednostek, posłuży do sadowienia konstrukcji offshore na dnie morza czy do transportu obiektów wielkogabarytowych. W piątek została ochrzczona.

– To pierwsza jednostka wybudowana przez nas i dla nas. W kwietniu 2019 roku podpisaliśmy z panem marszałkiem umowę na dofinansowanie i od razu uszyły prace przygotowawcze, a montażowo-spawalnicze na początku tego roku. Mieliśmy spore obawy, czy uda się projekt zrealizować w terminie. Udało się. Dziękuję całej załodze Finomaru, wszystkim pracownikom. Dziękuję za zaangażowanie i ciężką pracę – mówiła Beata Kordecka, zastępca dyrektora w szczecińskiej firmie Finomar, matka chrzestna jednostki.

Za 2 miesiące zwoduje prom pasażersko-samochodowy

Jednostka otrzymała imię - FINOMAR 1. Jest wielofunkcyjnym pontonem zatapialnym, który będzie wykorzystywany do budowy, wodowania i transportu drogą wodną kadłubów statków i ich elementów oraz innych konstrukcji wielkogabarytowych. Zapewni tym samym większe możliwości rozwoju firmy Finomar.

– Za dwa miesiące na tym pontonie umieszczony zostanie i zwodowany prom pasażersko – samochodowy z napędem elektrycznym, przeznaczony do przewozu 396 osób i 24 samochodów. To tylko jedno z wielu zastosowań. Zachęcamy wszystkie firmy z regionu do korzystania z tego pontonu do prac stoczniowych, około stoczniowych, by również inni mieli pożytek – mówił Arkadiusz Świech, kierownik Działu Handlowego z firmy Finomar.

Dofinansowanie unijne z konkursu stoczniowego

Budowa pontonu kosztowała 4,3 ml zł. Ze środków unijnych pochodziło 1,8 mln zł. Ich uzyskanie możliwe było dzięki konkursowi stoczniowemu uruchomionemu przez Urząd Marszałkowski w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020.

– Jestem bardzo dumny z tego projektu, bo jest dowodem na ogromny potencjał drzemiący w zachodniopomorskiej gospodarce. Szczecińska branża stoczniowa stoi firmami prywatnymi, a nie państwowymi. Tuż za nami kończy się budowa promu samochodowo-osobowego, widzimy, że dzięki tej inwestycji firma będzie mogła się rozwijać – powiedział Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego, który przez wiele lat lobbował w Komisji Europejskiej o uruchomienie specjalnych środków dla branży stoczniowej.

– Unijne wsparcie zostało uruchomione dzięki staraniom pracowników Wydziału Zarządzania Strategicznego Urzędu Marszałkowskiego, a także Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego i śp. Andrzeja Podlasińskiego – dodał Arkadiusz Święch.

W dwóch naborach konkursu stoczniowego zawarto dotychczas 22 umowy na kwotę wsparcia przekraczającą 25 mln zł.