Na początku listopada zawaliła się część ściany 25-metrowego basenu w Szczecińskim Domu Sportu, a miesiąc później uszkodzeniu uległ fragment dachu Floating Areny. Obie pływalnie są zamknięte i wciąż nie wiadomo, jak długo tak pozostanie. W Szczecinie są jeszcze cztery inne baseny pływackie, ale o wolne godziny dla indywidualnych użytkowników jest tam bardzo trudno.

Rekreacyjnie pływający szczecinianie, jeszcze przed uszkodzeniami konstrukcji obu budynków często narzekali, że indywidualnym użytkownikom udostępnianych jest zbyt mało torów. Głosy te dotyczyły choćby największego w Szczecinie, 50-metrowego basenu we Floating Arenie.

– Zawsze robiliśmy wszystko, żeby indywidualni mieszkańcy mieli szansę wejść na ten basen o każdej godzinie. Natomiast jest to o tyle trudne, że jest to basen sportowy. W związku z tym pierwszeństwo mają kluby, stowarzyszenia i szkoły sportowe. Następnie są różnego rodzaju firmy, które świadczą usługi np. z zakresu nauki pływania, a w trzeciej kolejności – pływanie rekreacyjne – tłumaczył Dariusz Sadowski z Urzędu Miasta.

Po wyłączeniu z użytkowaniu dwóch basenów ten problem znacząco się nasilił. Dotyka teraz również sportowców, którzy po porostu nie mają gdzie trenować w dobrych warunkach. Jednocześnie jeszcze trudniej o miejsce na pozostałych pływalniach jest „zwykłym” mieszkańcom.

Baseny przy szkołach

Zarządcy dwóch z trzech basenów przy szczecińskich szkołach – na Kazimierza Królewicza i na Rydla – już dawno zawiesili z powodu pandemii sprzedaż biletów indywidualnych dla osób z zewnątrz. Pojedyncze godziny dla takich użytkowników można natomiast znaleźć na pływalni przy ul. Orawskiej. Z aktualnego harmonogramu zajętości torów wynika, że takie miejsca są dostępne w jednej turze w czwartek i piątek, w dwóch turach w sobotę i w trzech turach w niedzielę. Głównie jednak basen zajmują dzieci podczas zajęć szkolnych i różnego rodzaju szkółki pływackie.

– Podstawowym zadaniem szkoły jest prowadzenie działalności oświatowej w ramach systemu oświaty zgodnie z Prawem oświatowym. Niemniej szkoły wspierają wszelkie działania mające na celu promowanie aktywności sportowej. Właśnie dlatego też, w miarę możliwości staramy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom zarówno prywatnych szkółek pływackich, jak również indywidualnych użytkowników. Niestety, z dotychczasowych doświadczeń (przed stanem epidemii) wynika, że korzystanie ze szkolnych pływalni cieszy się niestety minimalnym zainteresowaniem ze strony mieszkańców – tłumaczy Marta Kufel z Urzędu Miasta.

Pływalnia Akademii Morskiej

Dużo zorganizowanych zajęć prywatnych podmiotów jest również na pływalni Akademii Morskiej przy ul. Starzyńskiego, ale i tak indywidualni użytkownicy znajdą tam najwięcej miejsc. Niestety w dni powszednie to raczej godziny przedpołudniowe, po godzinie 16 są zwykle wolne 4 miejsca lub nie ma żadnego. Sytuacja lepiej wygląda w weekendy, zwłaszcza w sobotę wieczorem, gdy dostępne są tam po 24 miejsca dla użytkowników indywidualnych.

– Pływalnia Akademii Morskiej w Szczecinie została wybudowana z przeznaczeniem do celów dydaktycznych. Zajęcia dla studentów prowadzone są w różnych godzinach porannych i popołudniowych. Pozostała działalność pływalni podlega zmianom w zależności od aktualnych potrzeb uczelni. Mieszkańcy miasta mogą również korzystać z basenu. Godziny udostępnionych torów dla użytkowników indywidualnych są wyszczególnione na stronie Akademii Morskiej w Szczecinie www.am.szczecin.pl – informuje Edyty Kniaź, kierownik osiedla akademickiego Akademii Morskiej, którego częścią jest pływalnia.

Wynajem torów prywatnym podmiotom przynosi oczywiście większe wpływy finansowe zarządcom basenu. Jak najczęściej tłumaczą, dzięki temu mogą pokryć wysokie koszty eksploatacji pływalni.