Lepsza promocja, więcej spotkań i warsztaty, a także wcześniejsze rozpoczęcie głosowania – to kilka najważniejszych pomysłów miejskich urzędników, które zostaną zastosowane w SBO 2019. - Zmiany te nie będą miały wpływu na krytykowany od wielu lat konfrontacyjny charakter SBO – uważa Adam Kopciński-Galik, autor bloga Nasz Szczeciński Budżet Obywatelski.

Lepsza promocja, więcej spotkań i warsztaty, a także wcześniejsze rozpoczęcie głosowania – to kilka najważniejszych pomysłów miejskich urzędników, które zostaną zastosowane w SBO 2019. - Zmiany te nie będą miały wpływu na krytykowany od wielu lat konfrontacyjny charakter SBO – uważa Adam Kopciński-Galik, autor bloga Nasz Szczeciński Budżet Obywatelski.

Zmiany są konieczne, bo liczba mieszkańców Szczecina zaangażowanych w ideę SBO maleje. Ma to bezpośrednie przełożenie na frekwencję. Jesienią 2017 roku w głosowaniu wzięło udział 26,3 tys. osób. To o prawie 8 tysięcy mniej niż w poprzedniej edycji i prawie 22 tysięcy mniej niż w SBO 2015. A w strategii przyjętej przez miasto przewidziany był systematyczny wzrost.

- Jeśli chodzi o funkcjonowanie SBO, to zastrzeżeń jest bardzo wiele. Do takich w mojej ocenie należą zasady głosowania ustalane corocznie zarządzeniem prezydenta. Do ostatniej chwili nie wiadomo, wg jakich zasad można będzie oddać głos. np. czy w ramach tej samej puli będzie można wybrać tylko jedno, czy kilka zadań, czy wystarczy uzyskać najwięcej głosów spośród innych propozycji, czy też konieczna będzie ich większość. Podobnie z wyprzedzeniem nie jest znany termin głosowania, co utrudnia wnioskodawcom zaplanowanie promocji zadań, jeśli mieli już inne plany na ten okres – mówi Adam Kopciński-Galik, który z bliska przygląda się szczecińskiemu SBO.

Co mówi ewaluacja?

Problem diagnozuje ewaluacja sporządzona na wniosek miasta przez zewnętrzną firmą - Pracownię Badań i Innowacji Społecznych STOCZNIA. Adam Kopciński-Galik uzyskał ten dokument od miasta (na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej) i opublikował.

Autorzy ewaluacji zwracają m.in. uwagę na dużą dysproporcję kwot przypadających w SBO na dzielnicę, bez uwzględnienia różnicy w liczbie ich mieszkańców. Zauważają bardzo małe zaangażowanie młodych osób (poniżej 24 roku życia) i spadający udział kobiet wśród wnioskodawców. Diagnozowane jest to jako przejaw upolitycznienia procesu, gdyż autorami projektów są głównie mężczyźni działający w radach osiedli czy radzie miasta. Statystyki wskazują również na niepokojąco niski udział osób w wieku 50+. Dla części z nich barierą może być prezentowanie projektów i głosowanie na nie głównie za pośrednictwem internetu.

Wypaczać ideę rozwoju społeczeństwa obywatelskiego ma również konfrontacyjny charakter obecnego systemu, sprowadzający budżet do plebiscytu. Dodatkowo praca przy sporządzaniu wniosków jest najczęściej indywidualna, bez angażowania szerszej społeczności. Autorzy ewaluacji zwracają uwagę na coraz mniejszą liczbę projektów innowacyjnych. Zauważają, że kwota przeznaczona na SBO jest niższa niż w miastach o podobnej wielkości. W ankietach przeprowadzonych wśród mieszkańców najczęściej powtarzał się postulat szerszego promowania i informowania o SBO.

- Nie wszystkie wnioski z poprzednich ewaluacji były wykorzystywane w praktyce, co moim zdaniem jest największym problemem Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego – mówi Arkadiusz Lisiński, członek Zespołu Opiniującego SBO, radny osiedla Żelechowa. – Obecnie największą potrzebą, jak pokazują badania, jest zwiększanie działań promocyjnych. Już wcześniej proponowaliśmy szersze wykorzystanie możliwości jakie ma miasto i np. wyświetlanie informacji o SBO na ekranach w tramwajach.

Co zamierza zrobić miasto?

Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta Szczecina, zapowiedział już większą promocję kolejnych edycji SBO. Ułatwione ma być też składanie wniosków. Planowane są warsztaty dla ich autorów, dostępna ma być mapa z lokalizacjami, na których zrealizowany może być konkretny pomysł. Mieszkańcy mają być dokładniej informowani jak przebiega wykonanie zwycięskich projektów z poprzednich edycji. Pula SBO zostanie zwiększona o kolejny milion i wynosić będzie 9 mln zł. Start wszystkich działań planowany jest na marzec, a głosowanie dużo wcześniej niż zwykle, bo po wakacjach. Szczegółowy harmonogram zostanie ogłoszony w lutym.

- Świadomej partycypacji społecznej i korzyści z niej płynących wciąż się uczymy. To trudny proces, który jest dla nas wyzwaniem choćby ze względu na malejące zainteresowanie mieszkańców. Mimo, że jest to trend ogólnopolski mamy nadzieję, że zmiany, które planujemy wprowadzić sprawią, że mieszkańcy chętniej będą angażowali się w ten proces – mówił prezydent Daniel Wacinkiewicz, prezentując innowacje przewidziane w SBO 2019.

SBO jak „Igrzyska śmierci”?

Magistrat nie odniósł się jednak do jednego z ważniejszych problemów SBO, który może zniechęcać wielu mieszkańców do idei budżetu partycypacyjnego. W głosowaniu najczęściej wygrywają bowiem projekty zgłaszane przez osoby związane z większymi podmiotami: klubami sportowymi, szkołami czy radami osiedla. Zazwyczaj dotyczą one partykularnych interesów stosunkowo niewielkiej grupy społecznej, ale dzięki mobilizacji i możliwości dotarcia do większej liczby osób, zdobywają najwięcej głosów.

Najbardziej jaskrawym przykładem jak bardzo takie grupy potrafią być zdeterminowane jest tegoroczny sukces Arkonii Szczecin. Wszystkie trzy projekty zgłoszone przez klub z Lasku Arkońskiego wygrały (dotyczą przystadionowej infrastruktury, która ma być dostępna dla wszystkich mieszkańców), uzyskując łącznie ponad 12 tysięcy głosów. Przy ogłaszaniu wyników nie wspomniano jednak o dodatkowych 3,5 tysiącach unieważnionych głosów. Magistrat jako ogólny powód skreślenia głosów (w całym SBO było ok. 9 tys. takich przypadków) podaje fakt, że oddały je przez internet osoby niezameldowane w Szczecinie (mogłyby zagłosować tylko w stacjonarnym punkcie). Nieoficjalnie jednak mówi się, że w niektórych przypadkach oddawano głos za inną uprawnioną osobę.

- Nie bez powodu w aktualnym dokumencie ewaluacji podkreślono, że SBO ma charakter konfrontacyjny. Zresztą o tym fakcie – niestety bez żadnego efektu – władze miasta były informowane już kilka edycji SBO wcześniej podczas debaty pt. Szczeciński Budżet Obywatelski - Igrzyska Śmierci zorganizowanej w sali sesyjnej rady miasta przez organizację Jawny Szczecin. Od samego początku budżet obywatelski zamiast łączyć, skłaniać mieszkańców do współpracy, dyskusji o potrzebach miasta – przeciwnie – zmusza tych mieszkańców do ostrej rywalizacji, finalnie dzieląc mieszkańców na wygranych i przegranych – mówi Adam Kopciński-Galik. - Ponieważ władze miasta opornie podchodzą do przeciwdziałania tym zjawiskom, dobrze byłoby tu zmienić chociaż sposób wyboru zadań do realizacji, wprowadzając konieczność zdobycia demokratycznej większości - czyli ponad połowy głosów mieszkańców miasta lub dzielnicy przy zastosowaniu głosowania preferencyjnego (oddanie głosu na kilka zadań wskazując kolejność ich preferowania).

- Nie zmienimy podejścia pojedynczych osób, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie traktował ideę SBO przedmiotowo. To zawsze będzie też rodzaj plebiscytu. Dyskusje budzić może również kwestia ogólnodostępności niektórych obiektów powstających w ramach zwycięskich projektów. Osobiście nie mam nic przeciwko zaangażowaniu np. rad osiedla. Proponowałbym natomiast, żeby wyrównać szansę, tworząc obwody do głosowania o podobnej liczbie mieszkańców. Skutecznym rozwiązaniem mogłaby również być „karencja” w głosowaniach dzielnicowych np. dla zwycięskich osiedli. W kolejnej edycji z tego obszaru nie mogłyby zgłaszane być wnioski, dając tym samym szansę innym – proponuje Arkadiusz Lisiński.

Pierwsza edycja Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego wystartowała jesienią 2013 roku. Za jego przeprowadzenie odpowiada Biuro ds. Organizacji Pozarządowych. Niedawno nastąpiła w nim zmiana na stanowisku dyrektora. Pawła Szczyrskiego zastąpiła Magdalena Błaszczyk.