Szczecińscy policjanci uratowali przed zniszczeniem dwie zabytkowe macewy. To nagrobki z dawnego cmentarza żydowskiego przy ul. Gorkiego.

Macewy odkryto podczas budowy węzła Granitowa w Podjuchach, gdzie przed laty wykorzystano je jako umocnienie drogi. Jeden z mieszkańców zapytał budowlańców, czy może zabrać okazałe płyty jako gruz rozbiórkowy. Gdy uzyskał zgodę, przekazał je znajomemu kamieniarzowi z prawobrzeża.

Zniknięcie nagrobków (ułożonych wcześniej przez robotników na paletach tuż przy ulicy) zaniepokoiło jednak innych mieszkańców, którzy zgłosili sprawę na policję. Policjanci z Wydziału Prewencji KWP w Szczecinie szybko znaleźli mężczyznę, który poprosił o wydanie macew. Ustalili, do którego warsztatu trafiły, a kamieniarz otrzymał telefonicznie polecenie, by wstrzymał się z wszelkimi pracami.

Okazało się, że wcześniej już je rozpoczął, ale na szczęście piła zagłębiła się tylko kilka centymetrów w tylną stronę nagrobka.

Odnalezione macewy są imponujących rozmiarów. Większa ma prawie dwa metry wysokości i waży ok. 700 kg. Znajdowała się na grobie Josepha Brasch (1840-1913). Nieco mniejsza płyta ma ponad 160 cm i waży ok. 450 kg. Była częścią grobu Marii Salinger z d. Wollenberg (1844-1916) i Idy Cohn z d. Wollenberg (1854-1929). Wykonane zostały czarnego i czarno-zielonego granitu norweskiego.

Jak ustalił specjalizujący się w poszukiwaniu zabytków komisarz dr Marek Łuczak, obie macewy pochodzą z dawnego cmentarza żydowskiego przy ul. Gorkiego w Szczecinie. Do celów budowlanych zostały wykorzystane najprawdopodobniej po zamknięciu cmentarza, czyli po 1962 r. Wówczas do starych nagrobków pochodzono bez szacunku. Wykonywano z nich m.in. murki, które można znaleźć np. w parku przy ul. Niemierzyńskiej czy przy piaskownicach w śródmieściu.

Zdjęcia nagrobków przesłano do Miejskiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, który podjął decyzję o ich zachowaniu i zabezpieczeniu. Zabytkowe macewy zostały przewiezione na Cmentarz Centralny w Szczecinie. Policja nie będzie prowadzić dalszych czynności w tej sprawie.