Poszukiwany międzynarodowym listem gończym 43-letni Robert P. wpadł na osiedlu Bukowym w Szczecinie. Jest głównym podejrzanym w sprawie podwójnego zabójstwa w Bawarii. Wcześniej zatrzymano dwóch jego wspólników. Wkrótce wszyscy podejrzani zostaną wydani stronie niemieckiej.
Do brutalnego morderstwa doszło pod koniec lutego w niewielkim mieście Königsdorf na południu Niemiec. Zginęła para emerytów – 81-letni mężczyzna i 76-letnia kobieta, a druga 76-letnia kobieta została ciężko ranna. Najprawdopodobniej było to zabójstwo na tle rabunkowym.

Niemieccy policjanci ustalili, że jednym ze sprawców jest pochodzący ze Szczecina 43-latek. Za Robertem P. został wydany międzynarodowy list gończy. Za wskazówki, które mogłyby doprowadzić do zatrzymania sprawcy, wyznaczono również nagrodę w wysokości 10 tys. euro. Było pewne, że ścigany mężczyzna nie był sam, a w zabójstwie i rabunku pomagały mu inne osoby.

- Dzięki wspólnej pracy kryminalnych z obu stron granicy ustalono, że wspólnicy są również narodowości polskiej i pochodzą z naszego województwa. Jeden z nich, 33-letni szczecinianin, od jakiegoś czasu mieszkał na terenie Bawarii w pobliżu miejsca zbrodni. Po niej uciekł i ukrywał się jak się okazało w Polsce – informuje podkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Po zabójstwie był w Szczecinie, jednak potem przemieścił się na Podkarpacie. Szczecińscy policjanci ustalili miejsce jego pobytu.

Jakub G. został zatrzymany przez rzeszowskich policjantów. Kolejny zatrzymany to 24-latek, siostrzeniec głównego podejrzanego w tej sprawie. Policjanci namierzyli go w jednym z mieszkań w centrum Szczecina.

Główny podejrzany ukrywał się w Szczecinie

W miniony piątek na osiedlu Bukowym szczecińscy policjanci zatrzymali głównego podejrzanego, Roberta P. Mężczyzna zmienił swój wizerunek, zapuścił włosy oraz brodę i zaczął nosić okulary.

- Był bardzo czujny. Każda podejrzana dla niego sytuacja powodowała, że zmieniał miejsce ukrycia. Znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie lasu, gdzie w razie „kłopotów” mógł szybko zbiec – dodaje Rudzińska. - Z miejsca ukrycia wychodził rzadko i jedynie gdy było ciemno. Najczęstszej przemieszczał się rowerem. Ubiorem i zachowaniem nie chciał zwracać uwagi, a kask rowerowy i okulary pełniły funkcje maskujące.

Zatrzymany w piątek mężczyzna został umieszczony w areszcie śledczym w Szczecinie. Wkrótce wszyscy podejrzani w tej sprawie zostaną przekazani stronie niemieckiej.