Kolejny dzień protestów w Niemczech przynosi coraz więcej utrudnień. Jak zapowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jutro konsekwencje niemieckich blokad będą mocno odczuwalne w rejonie Szczecina. W związku z zablokowaniem niemieckiej autostrady A11 z Berlina do granicy w Kołbaskowie, zamknięty zostanie polski fragment autostrady A6 od węzła drogowego Klucz do granicy w Kołbaskowie.
Do pracy w Niemczech spokojnie w poniedziałek nie dojedziesz
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ostrzega przed dużymi utrudnieniami w ruchu w rejonie Szczecina w najbliższy poniedziałek, 22 stycznia. To w związku z zapowiadaną blokadą niemieckiej autostrady A11, będącej przedłużeniem polskiej autostrady A6. Utrudnienia spodziewane są od godz. 8:00 do 13:00. Osoby jadące do pracy w Niemczech muszą więc wyjechać w niedzielę wieczorem i przenocować po drugiej stronie granicy albo o świcie w poniedziałek, co jest jednak ryzykowne ze względu na wzmożony ruch i wciąż trwające kontrole stacjonarne na granicy.
– Niemiecka A11, za sprawą protestów, ma zostać całkowicie zablokowana w godzinach 8:00-13:00. W związku z powyższym, w uzgodnieniu z policją, na czas blokady drogi u naszego zachodniego sąsiada zamkniemy jezdnię autostrady A6 od węzła drogowego Klucz do granicy w Kołbaskowie – zapowiada Mateusz Grzeszczuk z GDDKiA w regionie.
Pojazdy jadące z kierunku Gdańsk/Świnoujście będą kierowane na drogę S3 w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego, natomiast pojazdy jadące S3 od strony Gorzowa Wielkopolskiego będą kierowane na A6 w kierunku Gdańsk/Świnoujście. Zamknięty będzie również wjazd na autostradę w stronę granicy na węzłach drogowych Radziszewo i Szczecin Zachód (Kołbaskowo). Kierowcy będą mogli skorzystać z innych dróg prowadzących do granicy polsko-niemieckiej. Ruch lokalny do Kołbaskowa będzie mógł się odbywać przez Szczecin i dalej DK13.
– W newralgicznych miejscach podczas trwania utrudnień będą obecne policja i służby GDDKiA zabezpieczające zamknięcia. Informacje o utrudnieniu będą również podawane przez tablice zmiennej treści na drogach ekspresowych S3 i S6 – informuje Mateusz Grzeszczuk.
Coraz trudniej żyć na polsko-niemieckim pograniczu
Trwające od ponad dwóch tygodni protesty w Niemczech stają się coraz bardziej uciążliwe dla mieszkańców polsko-niemieckiego pogranicza, ale i dla pracowników dojeżdżających do Polski oraz z Polski do Niemiec.
Lekarze obawiają się, że nie będą mogli w spokoju dojechać w poniedziałek do szpitali w Schwedt czy Pasewalku.
– W poniedziałek możemy spodziewać się dalszych utrudnień w dojazdach personelu medycznego do pracy w przygranicznych szpitalach w związku z blokowaniem autostrady w Pomellen i „paradami” aut protestujących rolników i przedsiębiorców w Pasewalku i Wolgaście. Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że władze przygranicznego powiatu Vorpommern-Greifswald ostrzegają o możliwości „spontanicznych protestów”, które nie zostały zgłoszone oficjalnie – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl dr Rafał Krysztopik z Komisji ds. Lekarzy Praktykujących Zagranicą Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.
– Mieliśmy już problemy z przejazdem w Kołbaskowie czy Lubieszynie. To, co się dzieje aktualnie na pograniczu, jest niepokojące – mówi Katarzyna Werth, radna gminy Loecknitz. – Podstawą protestu generalnego były początki protestu rolników z początku stycznia związane z ograniczeniem dofinansowania dla paliw rolniczych. Pomysł władz federalnych Niemiec był taki, by ograniczyć dofinansowanie dotacji na maszyny rolnicze czy dopłat paliwowych do diesla – tłumaczy Werth.
Do rolników dołączyły także inne niemieckie grupy zawodowe, w tym kierowcy transportu publicznego, przedstawiciele sektora TSL czy kolejarze. W ubiegły poniedziałek ciągniki dotarły do centrum Berlina.
Komentarze
17