Na czym polegał ich fenomen? Odpowiedź znajdziemy w roku 1986. Wtedy to na festiwalu Jazz nad Odrą po raz pierwszy pokazali się szerszej publiczności. Ich występ okazał się absolutną sensacją. Publiczność i krytycy byli wniebowzięci, a muzycy, zachęceni tak pozytywnym odbiorem, postanowili podjąć rękawicę i z jednorazowego strzału, wymyślonego na potrzeby tego występu, powołali do życia pełnowymiarowy projekt muzyczny.
W ówczesnym składzie grupy znajdujemy same młode nazwiska. Część z nich to ówcześni studenci Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach. Niektórzy z nich, jeszcze przed powołaniem Young Power, działali już w innych, zdobywających coraz większe uznanie grupach, takich jak: Pick-Up Formation, Tie Break czy Walk Away. Baczni obserwatorzy ówczesnej sceny wiedzieli, że to w gruncie rzeczy najwybitniejsza reprezentacja młodego pokolenia. Muzykom z Young Power przyświecała przede wszystkim niczym nieskrępowana idea wolności w niemal wszystkich smakach świata. Sięgali po jazz-rock, rhythm and blues, fusion, rock and roll, soul, ale także inspirowali się heavy metalem, reggae i punk rockiem.
Po festiwalu we Wrocławiu, jeszcze w tym samym roku, przyszedł czas na Jazz Jamboree. Machina szybko nabrała tempa – pojawiły się inne festiwale, również zagraniczne, trzy studyjne płyty i perspektywa przejęcia schedy po polskiej szkole jazzu lat 70. Niestety – zespół zawiesił działalność już w 1990 roku i każdy z uczestników projektu poszedł swoją drogą.
Young Power w składzie odświeżonym o współczesne młode nazwiska działa już od jakiegoś czasu. Wieść niesie, że artyści są w doskonałej formie, zresztą jak mogłoby być inaczej, skoro większość z nich to najprawdziwsza pierwsza liga. Zresztą, jak powiedział sam Krzysztof Popek, zapytany jakiś czas temu o możliwość reaktywacji: (...) Mielibyśmy tylko problem z nazwą. Ale do licha – young power ma się na całe życie!
Bilety dostępne na: https://bilety.fm/pl/muzyka/8402-young-power-new-edition-freedom-filharmonia-szczecin.html
Komentarze
0