Gdzie i kiedy?
piątek, 31 stycznia 2025, 19:00
Za ile?
35-65 zł
Dwie Suity z opery „Carmen” Bizeta, porywające hiszpańskie rytmy rapsodii Chabriera, koncert Wesołowskiego na nie często występujące na scenie eufonium i wirtuozowskie popisy puzonu – oto, w telegraficznym skrócie, program najbardziej euforycznego koncertu tego sezonu.

Fascynacja Hiszpanią oddziaływała szczególnie mocno na kompozytorów XIX i początku XX wieku, szczególnie we Francji. Efektem tego swoistego „iberyjskiego szaleństwa” było wiele znakomitych dzieł Debussy’ego, Bizeta czy Ravela. Uległ jej także Emmanuel Chabrier. Jego pełna południowej zmysłowości España to rapsodia na orkiestrę i zarazem najsłynniejszy utwór tego kompozytora. Choć trwa zaledwie sześć minut są tu zarówno rytmy hiszpańskich tańców malagueñy jak i joty, momenty grane w zawrotnym tempie, ale i fragmenty bardziej liryczne. I jeśli zaufać opinii samego Manuela de Falli, żaden kompozytor nie oddał ducha Aragonii lepiej niż zrobił to Chabrier.

Żywych i pełnych witalności rytmów nie brakuje także Euphory Concerto – jedynemu koncertowi na eufonium i orkiestrę w polskiej literaturze muzycznej. Złożony z trzech mocno skontrastowanych części utwór jest dziełem Adama Wesołowskiego i miał swoją premierę zaledwie w 2019 roku. Gliss Concerto z kolei Wesołowski stworzył z myślą o pokazaniu bogactwa barw puzonu. To utwór niezwykle efektowny, gdzie popisowe przebiegi wymagają od wykonawcy nie lada wirtuozerii. Jednocześnie dzieło nie pozbawione muzycznego humoru i urzekającej melodyjności. Jednoczęściowa kompozycja podzielona jest wewnętrznie na cztery, kontrastujące ze sobą, części (wolna, szybka, wolna, szybka), które ukazują brzmienie instrumentów w bogatej kolorystyce. Kompozytor stosuje ten sam temat melodyczny we wszystkich częściach utworu, przetwarzając go rytmicznie, artykulacyjnie i agogicznie, co nadaje spójności całej kompozycji. Części wolne skupiają uwagę słuchacza na pięknej melodyce, która prezentowana w różnych rejestrach i zmiennej dynamice przedstawia wielkie możliwości barwowe puzonu. Na uwagę zasługuje długi kantylenowy temat grany legato w górnym rejestrze, co jest niezwykle trudne technicznie dla wykonawcy i niespotykane w literaturze puzonowej. Solista prowadzi dialog z orkiestrą, która imituje jego melodykę na wielu płaszczyznach, niejednokrotnie przejmując rolę nadrzędną, której towarzyszą kontrapunkty puzonu.

Części szybkie to niespotykana wirtuozeria puzonu i orkiestry, uzyskana artykulacyjną i agogiczną zmiennością metrorytmiczną. Kompozytor w utworze bardzo urozmaicił tempo oraz sposób wydobywania i kształtowania dźwięku, wręcz onieśmielając słuchacza szybkimi przebiegami melodycznymi oraz różnymi efektami glissanda w puzonie oraz we wszystkich instrumentach orkiestry smyczkowej. Bogactwo glissand puzonu, które mają charakter popisowych przebiegów, przeplata się z humorem glissand użytych w partii orkiestry. Ponadto kompozytor wprowadza perkusyjne efekty w instrumentach smyczkowych w postaci uderzeń w pudła rezonansowe. Pod koniec koncertu Adam Wesołowski stosuje wyjątkowy zabieg kompozytorski polegający na tym, że motywika części wolnej w puzonie spotyka się z motywiką części szybkiej w orkiestrze, wprowadzając efektowny finał. Kompozycja daje wykonawcom możliwość zaprezentowania szerokiego spektrum umiejętności popisowych, osiągniętych efektownymi, wręcz teatralnymi, zabiegami muzycznymi, które publiczność tak uwielbia.

Wesołowski jest niezwykle wszechstronną osobowością polskiej muzyki. Z powodzeniem łączy działalność kompozytorską z dyrygowaniem i zarządzaniem Filharmonią Śląską, gdzie pełni funkcję dyrektora. Jest laureatem I nagrody Międzynarodowego Konkursu Kompozytorskiego im. A. Dvořáka i Ogólnopolskiego Konkursu Kompozytorskiego im. Adama Didura (dwukrotnie).

Wieczór zakończą dwie suity z opery Carmen Georges'a Bizeta. To dziś druga najchętniej wykonywana opera na świecie. Nie sposób uwierzyć, że Bizet nigdy nie doczekał się jej sukcesu, gdyż stosunkowo szybko zdjęto ją z afisza. Dopiero suity z Carmen, zorkiestrowane przez Ernesta Guirrauxa, wyniosły utwór na szczyty sławy. Johannes Brahms powiedział kiedyś: Poszedłbym na koniec świata by wyściskać Bizeta za „Carmen”. Zdecydowana większość melomanów z pewnością chętnie uczyniłaby to samo. Carmen opowiada historię kapryśnej uwodzicielki, która wciąga Don Joségo, niewinnego młodego żołnierza, w namiętność, która nieubłaganie prowadzi go do dezercji, poniżenia i w końcu morderstwa z zazdrości. Po premierze operę uznano za niemoralną czy wręcz skandaliczną, choć nie przeszkodziło to jej (a może wręcz pomogło) w zdobyciu niesłabnącej popularności.

 

Partię solową w Gliss concerto Wesołowskiego wykona znakomity polski puzonista Jarosław Meisner, który zresztą premierował ten ten utwór. Artysta jest laureatem nagród na szeregu prestiżowych konkursów m.in.: na X Międzynarodowym Konkursie Instrumentów Dętych w Brnie, II International Wind Competition w Wilnie czy Andrejs Jurjans VI International Wind Competition w Rydze. Jest pierwszym puzonistą Orkiestry Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku.

W roli dyrygenta, który tego wieczoru poprowadzi Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie wystąpi maestro Rafał Kłoczko – dyrygent, kompozytor, teoretyk muzyki, specjalizujący się w muzyce operowej. Jako pierwszy Polak pełnił funkcję asystenta dyrygenta w ramach festiwalu Salzburger Festspiele 2016, a w kwietniu 2017 r. rozpoczął staż dyrygencki w Operze Wiedeńskiej. Blisko współpracuje z Teatrem Wielkim Operą Narodową.