Gdzie i kiedy?
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie
ul. Małopolska 48, Szczecin
wtorek, 7 listopada 2017, 19:00
Za ile?
25 zł ulgowe, 35 zł normalne
„Improwizacje poleskie” to próba stworzenia wielopłaszczyznowej opowieści na bazie archaicznych pieśni zachodniego Polesia. Punktem wyjścia są wiosenne, weselne i miłosne pieśni ze wsi Kurczyca pod Nowogradem Wołyńskim, zasłyszane opowieści i bajki zapisane w tych okolicach przez Oskara Kolberga.
ARTYŚCI:
Technika śpiewu, ładunek emocjonalny zawarty w samym materiale muzycznym, ale też pamięć sytuacji, ludzi, przyrody i opowieści towarzyszących pieśniom są pretekstem do wspólnego muzykowania. Opowieść snują wspólnie głos i kontrabas – jako równorzędni jej narratorzy. Kontrabas Ksawerego Wójcińskiego nie tylko towarzyszy, ale też samodzielnie opowiada, dialoguje z pieśniami i opowieściami. Głos i kontrabas stają się równoważnymi uczestnikami muzycznej sytuacji, ich role się przenikają, równoważą, wymieniają. W toku poszukiwań okazuje się, że muzyka wiejska i improwizowana to bliskie sobie języki czy wręcz lokalne odmiany jednego języka. Spoiwem całości są wizualizacje – abstrakcyjne i konkretne, nieodłączny element opowieści. Pomysłodawcą projektu jest Maniucha Bikont, która podczas swoich podróży w region Polesia obcowała z archaicznymi technikami śpiewu białego z miejscowymi śpiewaczkami, praktykowała te techniki i nagrywała je. Jak sama mówi, kontrabas w zestawieniu z jej głosem kojarzy jej się z wszędobylskim bzyczeniem komarów, nieodzownym elementem śpiewania w letnie poleskie wieczory.
- Ksawery Wójcicki - kontrabas
- Maniucha Bikont - śpiew
Technika śpiewu, ładunek emocjonalny zawarty w samym materiale muzycznym, ale też pamięć sytuacji, ludzi, przyrody i opowieści towarzyszących pieśniom są pretekstem do wspólnego muzykowania. Opowieść snują wspólnie głos i kontrabas – jako równorzędni jej narratorzy. Kontrabas Ksawerego Wójcińskiego nie tylko towarzyszy, ale też samodzielnie opowiada, dialoguje z pieśniami i opowieściami. Głos i kontrabas stają się równoważnymi uczestnikami muzycznej sytuacji, ich role się przenikają, równoważą, wymieniają. W toku poszukiwań okazuje się, że muzyka wiejska i improwizowana to bliskie sobie języki czy wręcz lokalne odmiany jednego języka. Spoiwem całości są wizualizacje – abstrakcyjne i konkretne, nieodłączny element opowieści. Pomysłodawcą projektu jest Maniucha Bikont, która podczas swoich podróży w region Polesia obcowała z archaicznymi technikami śpiewu białego z miejscowymi śpiewaczkami, praktykowała te techniki i nagrywała je. Jak sama mówi, kontrabas w zestawieniu z jej głosem kojarzy jej się z wszędobylskim bzyczeniem komarów, nieodzownym elementem śpiewania w letnie poleskie wieczory.
Komentarze
0