Gdzie i kiedy?
Od: piątek, 7 grudnia 2012, 00:00
Do: sobota, 2 lutego 2013, 23:00
Za ile?
Wystawa zorganizowana z okazji 30-lecia twórczej działalności Wiesławy Markiewicz. Wiesława Markiewicz - ukończyła Liceum Plastyczne w Szczecinie, a następnie studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. W 1982 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem artystycznym w pracowni malarstwa prof. Stanisława Borysowskiego. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków i Stypendystką Ministra Kultury i Sztuki. Mieszkając przez przeszło trzydzieści lat w Szczecinie czynnie uczestniczy w życiu artystycznym miasta i regionu. Zrealizowała 40 wystaw indywidualnych, brała udział w wielu edycjach Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego i w ponad stu wystawach zbiorowych, plenerach i sympozjach w kraju i za granicą, m. in. w Brande (Dania), Amelii (Włochy), Greifswaldzie i Gustrow (Niemcy), Nemunajtis i Alytus (Litwa). Od przeszło piętnastu lat zajmuje się pracą dydaktyczną - kierowała pracownią rysunku i malarstwa w Wyższej Szkole Sztuki Użytkowej w Szczecinie, a obecnie na Wydziale Sztuk Wizualnych w Akademii Sztuki w Szczecinie.

 

Pamiętam doskonale swoje obrazy, myśli i emocje towarzyszące ich powstawaniu i mogę te lata podzielić na pewne etapy - ale zawsze był zachwyt nad naturą, lęk przed przemijaniem. Wciąż aktualna jest odpowiedź na pytanie DLACZEGO MALUJĘ?, na które odpowiedziałam sobie w katalogu 21 lat temu. Najprościej byłoby odpowiedzieć: ponieważ nic innego nie potrafię robić; ale to nie tak - malować chciałam za­wsze i wszystko było temu podporządkowane. Im więcej lat mija, tym bardziej skomplikowane wydaje mi się to zajęcie; coraz więcej mam wątpliwości, czy to pewnego rodzaju „oszustwo” ma sens, czy czemuś służy, czy będzie na tyle wiarygodne, że stanie się znaczącym nośnikiem mojego widzenia i przeżywania. Mimo, że ciągle malowa­nie daje mi siłę pozwalającą na pewne wybory i tłumaczenie własnej egzystencji. Choć czuję, że mam coraz większe doświadczenie i świadomość, to nigdy nie pozbywam się wątpliwości. Bo w tych wszystkich decyzjach na płótnie jest się w gruncie rzeczy bardzo samotnym i tym bardziej wystawionym na osąd publiczności. Wiesława Markiewicz