Gdzie i kiedy?
Gmach Główny Muzeum Narodowego przy Wałach Chrobrego 3, Szczecin
Od: sobota, 16 marca 2013, 00:00
Do: sobota, 16 marca 2013, 23:00
Za ile?
sobota wstęp wolny, niedziela odpłatnie
Pierwsza odsłona całorocznego programu „Wideo-Zachęta” prezentującego dzieła wideo zgromadzone w kolekcji Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie. W ramach weekendowej projekcji zostanie wyświetlony „Complex” Agaty Michowskiej. Wydarzenie w ramach projektu „Kolekcja Zachęty w Muzeum”.

Agata Michowska (ur. 1964) to rzeźbiarka, autorka filmów wideo, instalacji, fotografii, tekstów poetyckich. Studiowała rzeźbę w ASP w Poznaniu, pracuje w Akademii Sztuki w Szczecinie. Początkowo tworzyła rzeźby z gipsu łączonego z metalem, które aranżowały przestrzeń i ją określały. Stosowała proste, syntetyczne formy, czasami odnoszące się do konkretnych przedmiotów. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych prace artystki zdominował problem architektury jako przestrzeni wyznaczanej i porządkowanej przez człowieka. Od 2000 roku tworzy filmy wideo i instalacje multimedialne.

W wideo „Complex” z 2007 roku Michowska w charakterystyczny dla siebie sposób nawiązuje do znanych motywów ikonograficznych, które wprowadza w nowy, świeży i zaskakujący kontekst. O swojej pracy artystka pisze: »Słowo „kompleks” można odczytać w dwojaki sposób. Z jednej strony odwołuje się ono do poczucia braku, krzywdy i niespełnienia, będących źródłem głębokich frustracji i psychicznych zahamowań sięgających czasów dzieciństwa, z drugiej zaś oznacza całość, spójność, dopełnienie. Te skrajne i wykluczające się znaczenia stanowią klucz do odczytania idei filmu „Complex”, zapisu działania rozgrywającego się „przed kamerą”. Niezwykle sugestywny obraz dziewczęcych stóp, ubranych w białe, nieskazitelne skarpetki, które powoli nasiąkają spływającymi wzdłuż ciała stróżkami ciemnego atramentu i towarzysząca mu monotonna, powtarzająca się niczym mantra piosenka, utrzymana w konwencji smutnej ballady, wywołują niemal hipnotyczną, transową aurę. Słowa, oparte na prostym schemacie, brzmią jak gorzkie, a zarazem lekko sarkastyczne wyznanie kogoś, kto obarczony jest bądź też był poczuciem winy. To jedno z najgłębszych i najbardziej destrukcyjnych śladów, z jakimi musi borykać się nasza psychika ukształtowana w określonym systemie społecznym, kulturowym i religijnym. Obraz skrzyżowanych stóp naznaczonych śladami sączącej się cieczy budzi nieodparte skojarzenie z ikonografią chrześcijańską - wizerunkiem ukrzyżowanego i cierpiącego za grzechy innych Chrystusa. Z kolei biel powoli przechodząca w głęboki, niemal czarny kolor to dopełniające się antynomie, pomiędzy którymi spełnia się nasze życie - jasność i ciemność, dobro i zło, miłość i gniew, zdrada i wybaczenie, życie i śmierć«.