Podczas obrad Rady Miasta przyjęto najwyższą w historii Szczecina poprawkę do wydatków bieżących w budżecie. Ze względu na rosnące koszty, konieczne było zapisanie dodatkowych 69,5 mln zł, by zapewnić bieżące funkcjonowanie miasta. Przede wszystkim chodzi o codzienne wydatki na transport publiczny i działanie domów pomocy społecznej. Radni zgodzili się też na zaciągnięcie kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym i pożyczki długoterminowej w Banku Gospodarstwa Krajowego.

– To konsekwencja wzrostu cen, inflacji, rosnących kosztów utrzymania naszych obiektów czy zakupu żywności w całodobowych placówkach. A także obsłużenia podwyżki płac [o 600 zł – red.], na które zdecydowaliśmy się 1 stycznia – tłumaczyła Dorota Pudło-Żylińska, skarbnik miasta.

Na tramwaje oraz autobusy i tak trzeba będzie dołożyć kolejne miliony

Na same przewozy tramwajowe trzeba było dorzucić 22,5 mln zł, a na autobusy 6,7 mln zł. Co więcej, nawet po korekcie, pieniędzy i tak nie wystarczy do końca roku.

– Jeśli koszty energii pozostaną na takim samym poziomie, to w październiku trzeba będzie dołożyć kolejnych kilkanaście milionów na funkcjonowanie transportu miejskiego. W tej chwili walczymy o przetrwanie – mówiła skarbnik miasta.

Na bieżące potrzeby domów pomocy społecznej „dosypano” prawie 22 mln zł. Znalazły się też dodatkowe pieniądze na kulturę i sport (po 1,5 mln zł).

„Największym wyzwaniem jest w tej chwili brak przewidywalności”

Zwiększenie wydatków bieżących wiąże się ze zmniejszeniem o 56 mln zł nadwyżki operacyjnej. To ważny wskaźnik, pozwalający miastu zaciągać kredyty na inwestycje. Teraz został on uszczuplony do kwoty 132 mln zł. A gdy odliczyć tegoroczne raty kredytu, to zostanie ok. 60 mln zł.

Na szczęście nadwyżka operacyjna powinna wzrosnąć po kolejnych dotacjach rządowych. Nie wiadomo jednak, ile z 14 mld zł (do redystrybucji na całą Polskę) trafi do Szczecina.

– Największym wyzwaniem jest w tej chwili brak przewidywalności. Wszystkie reguły finansów publicznych zostały zdewastowane. W tej chwili gasimy na bieżąco pożary. Tym jest właśnie ta zmiana – komentowała Dorota Pudło-Żylińska.

Zmiany w budżecie zostały przyjęte głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i prezydenckiego klubu Koalicji Samorządowej.

Kredyt i pożyczka na łączną kwotę 280 mln zł

Radni zgodzili się również na zaciągnięcie kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym i pożyczki długoterminowej w Banku Gospodarstwa Krajowego.

W pierwszym przypadku chodzi o realizację kolejnego etapu umowy podpisanej dwa lata temu. W jej ramach w tym roku planowane jest zaciągnięcie kredytu na łączną kwotę 230 mln zł, który zostanie przeznaczony „do realizacji inwestycji (w tym współfinansowanych środkami Unii Europejskiej), zwłaszcza z zakresu transportu i komunikacji oraz edukacji”. Okres kredytowania to 25 lat. Oprocentowanie jest negocjowane oddzielnie przy każdej transzy, ale wiadomo, że warunki w EBI są dla samorządów najkorzystniejsze.

Pożyczka długoterminowa w wysokości 50 mln zł z BGK też została zaciągnięta na inwestycje. Na jej spłatę będzie 15 lat. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, pożyczka „łączy korzystne cechy obligacji komunalnych i preferencyjnych kredytów w Europejskim Banku Inwestycyjnym”.

Radni Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwko nowym zobowiązaniom kredytowym.