Jeden jest ukryty w podwórku, drugi za drzewami, a trzeci częściowo zasłania budka z pasztecikami. Mocno dziś zapomniane murale w czasach PRL były modną formą reklamy różnych przedsiębiorstw. – To dla mnie pamiątka po świecie, którego już nie ma. Powinniśmy o nie dbać, bo dzięki nim możemy w ciekawy sposób opowiadać o naszej współczesnej historii – mówi przewodniczka Polina Wierzchowiec.
Kiedyś było ich dużo więcej, teraz w niezłym stanie zachowały się najprawdopodobniej już tylko trzy. Przyjrzeliśmy się im z bliska.
Te sklepy już dawno nie istnieją, ale reklama została
Młodsi szczecinianie kojarzą Pewex tylko z opowieści rodziców i lekcji historii. Tymczasem sieć sklepów, w których za niedostępne nigdzie indziej artykuły płaciło się dolarami, wciąż reklamuje się w Szczecinie. Tyle, że to teraz mało skuteczna reklama, bo ukryta na wewnętrznym podwórku u zbiegu Jagiellońskiej i Śląskiej (wejście od Jagiellońskiej 6).
– Wcześniej była oczywiście dużo lepiej wyeksponowana, ale zasłonił ją nowy budynek, który stanął w narożniku tych ulic – opowiada Polina Wierzchowiec.
Mural ma bardzo prostą formę. Wzrok przykuwa przede wszystkim wielka litera P w nazwie Pewex. Po prawej jest fragment częściowo zasłonięty przez nowy budynek z flagami różnych państw i krótkim opisem oferty sklepów.
Samochód na ścianie jest coraz słabiej widoczny
Więcej dzieje się na muralu Polmozbytu przy ul. Batalionów Chłopskich 44a, w pobliżu Ronda Ułanów Podolskich w Zdrojach. Na ścianie kamienicy jest i samochód, i logo przedsiębiorstwa, i kolorowe geometryczne wzory. Tylko wszystko coraz słabiej widoczne. W dodatku budka z pasztecikami zasłania część reklamy.
– To chyba najciekawszy i najbardziej złożony z zachowanych PRL-owskich murali reklamowych. Niestety, podobnie jak pozostałe, coraz bardziej się zaciera. Warto je wszystkie zakonserwować i zadbać, żeby były czytelniejsze. Może należy wpisać budynki z muralami do rejestru zabytków? Mamy taki przypadek przy ul. Jagiellońskiej, gdy ochroną objęto również napis „Państwowy Urząd Repatriacyjny” – mówi Polina Wierzchowiec.
Reklamowany w Zdrojach Polmozbyt zajmował się w czasach PRL sprzedażą produktów POLMO, czyli samochodów, motocykli i motorowerów wyjeżdżających z polskich fabryk. W Szczecinie funkcjonowała taka przy al. Wojska Polskiego (słynęła z produkcji Junaków), a na jej ścianie też był kiedyś mural z wielkim napisem – POLMO.
Reklama zakładów chemicznych na ścianie dawnego budynku parafialnego
Przy trzecim z zachowanych PRL-owskich murali codziennie przejeżdżają tysiące kierowców. Tyle tylko, że jest mocno schowany przed ich wzrokiem. Znajduje się na ścianie budynku przy ul. Energetyków 10, w obniżeniu terenu w pobliżu Trasy Zamkowej, a w dodatku jest zasłonięty przez drzewa. To reklama Szczecińskich Zakładów Chemicznych, czyli dzisiejszego przedsiębiorstwa Baltchem, które działa przy ul. Kujota.
– Wielkopowierzchniowych reklam różnych zakładów powstawało bardzo dużo. Tego typu murale były niezwykle modne w czasach PRL – podkreśla Polina Wierzchowiec.
W przypadku tego muralu bardzo ciekawa jest historia budynku, na którym go wymalowano. To dom proboszcza, sąsiadujący niegdyś z modernistycznym Kościołem Chrystusa Króla. Świątynia została zniszczona podczas alianckich nalotów w 1944 roku, ale budynek parafialny ocalał. Po wojnie ulokowano w nim komisariat milicji, a później policji. Ostatnio funkcjonował tam Ośrodek Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem.
Tych reklam już nie zobaczymy
Wiele murali na przestrzeni ostatnich lat zniknęło. Reklamę Zakładów Przemysłu Odzieżowego Dana na chwilę odsłonięto, by później zakrył ją wieżowiec Hanza Tower. Nie ma też już murali Elegancja Italiana na ścianie przy kinie Kosmos i WSS Społem przy al. Wyzwolenia. Centrum Handlowe Kaskada zakryło ściany z reklamami na Kaszubskiej – dżinsów z ZPO Odra i Centrali Rybnej. A to tylko kilka przykładów.
Zachował się za to mural promujący obywatelską postawę – „Chroń las”, który można zobaczyć za pawilonem z Mak Kwakiem przy pl. Adamowicza.
Jest też słabo już widoczny mural zakładów mleczarskich na ścianie kamienicy u zbiegu 5 Lipca i Bohaterów Warszawy.
Komentarze
4