Kiedyś teren rekreacji z egzotycznymi krzewami, kwiatami i ławeczkami, na tyłach którego urządzono miniamfiteatr, dziś - miejsce zapomniane z pozostałościami po kaskadowych kwietnikach i schodach. „W latach 50. było tam pięknie. Dużo róż i ławki między tarasami”. „Jeszcze w latach 80. to miejsce było zadbane” – wspominają Tarasy Kwiatowe mieszkańcy Szczecina.

Na pocztówce z 1935 roku widzimy uporządkowany teren z jeszcze młodymi drzewami, kwiatowymi kobiercami i ławkami, na których widać kilkoro odpoczywających mieszkańców. Z tego miejsca mieli widok prosto na malutki staw nieopodal Rusałki. Co ciekawe, wokół kaskadowych schodków oba zbiorniki się łączyły. To właśnie tak mniej więcej wyglądały Tarasy Kwiatowe. 

Dużo róż, egzotyczne krzewy i ławeczki

Do delikatnie zapomnianego już miejsca najłatwiej dotrzeć od ulicy Słowackiego i przystanku autobusowego „Teatr Letni”. Kiedy już znajdziemy się na terenie Parku Kasprowicza, po lewej stronie mamy małą wysepkę na Rusałce, a po prawej gęsto zalesione wzgórze – to właśnie dawne Tarasy Kwiatowe.

– Na mapach z lat 20. XX wieku jeszcze ich nie widać. Na dokumencie z 1929 roku zaznaczono tylko ścieżkę biegnącą od ulicy Słowackiego do miejsca, w którym dziś stoi Teatr Letni im. Heleny Majdaniec – opowiada miłośnik historii Szczecina i właściciel wspomnianej widokówki Paweł Ziątek.

Można więc przypuszczać, że nowe miejsce odpoczynku w ówczesnym Quistorp Park zaczęło służyć mieszkańcom w latach 30. XX wieku. Jak dodaje Paweł Ziątek, kaskadowe kwietniki miały 3,4 tarasy i co ciekawe – dobrze pamiętają je starsi mieszkańcy polskiego już Szczecina.

„W latach 50. było tam pięknie. Dużo róż i ławki między tarasami. Wówczas teren ten nie był jeszcze zniszczony. Niestety, nikt o to miejsce nie dbał, następowała dewastacja i jest jak jest. „Jeszcze w latach 80. to miejsce było zadbane. Były zadbane egzotyczne krzewy, kwiaty oraz ławeczki” – czytamy komentarze pod wpisem Pawła Ziątka na grupie „Szczecin Znany i Historyczny”.

Miniamfiteatr żeńskiej przybudówki partyjnej

Pocztówkę, dzięki której można oglądać jak wyglądały dawne Tarasy Kwiatowej, wysłano 28 września 1935 roku ze Szczecina do Berlina. – Adresatem był ktoś o polskobrzmiącym nazwisku. Prawdopodobnie Z. Lchinkowski lub Schinkowski – przypuszcza jej obecny właściciel.

W drugiej połowie lat 30. XX wieku, „na plecach” Tarasów Kwiatowych zbudowano pierwszą scenę parkową z kilkoma rzędami ławek. Wzmiankę o inwestycji opublikowała wówczas lokalna prasa Pommersche Zeitung. Na teren obiektu wchodziło się od dzisiejszego przejścia dla pieszych przy Różance.

– Konkretnie było to dzieło żeńskiej przybudówki partyjnej. Bardziej przypominał sztucznie zaprojektowaną polanę – precyzuje Paweł Ziątek. – Zarys terenu w kształcie jajka widzimy do dziś. To polana i łąka. Dalej w kierunku dzisiejszego amfiteatru, w miejscu gęstych drzew, znajdowała się płyta amfiteatru. Ciężko powiedzieć, czy była to konstrukcja betonowa czy drewniana. Zdjęcia lotnicze pokazują nam, że coś tam było.

Dzisiaj teren ten nie przypomina siebie z tamtych lat – widać tylko pozostałości murków i schodów, które prowadziły po dawnych tarasach.