Teatr Ósmego Dnia z Poznania to częsty gość w naszym mieście. Inscenizacje przygotowywane przez aktorów tej grupy są bardzo celnym komentarzem dotyczącym rzeczywistości, tak więc każda kolejna taka wizyta niesie z sobą wiele ważnych treści. Wczoraj wieczorem popularne „Ósemki” zostały zaanonsowane na scenie „Pleciugi” jako „najbardziej represjonowany teatr w Polsce”. Nie bez przyczyny padły takie właśnie słowa. Zobaczyliśmy bowiem przedstawienie „Teczki- projekt otwarty”, którego tematem jest inwigilacja, obserwacja i prowokacje SB skierowane wobec tej artystycznej instyucji.

Wydarzenie to było częścią obchodów 30 lecia istnienia Ośrodka Teatralnego Kana, a jednocześnie przy wsparciu Miasta Szczecin oraz Instytutu Pamięci Narodowej stanowilo też ważny punkt programu "Zaczęło się w Polsce" realizowanego w ramach obchodów 20-ej. rocznicy wolnych wyborów 1989Spektakl „Teczki” otrzymał już kilka nagród i wyróżnień. M.in. Nagrodę Specjalną w XIII Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, a jego treść stanowią właśnie autentycznewypisy z mozolnej pracy służb bezpieczeństwa, które podjęły trud szczegółowej obserwacji wszelkich działań członków teatruW raportach, protokołachoraz notatkach służbowych Ewie Wójciak nadanokryptonim "Nana", Borowskiemu - "Adam", Janiszewskiemu - "Judasz", a Kęszyckiemu- "Herkules".Pojawiająsię w nich także akcenty szczecińskie. Mowa o klubie „Kontrasty” , a także o TW „Pająku”, którego terenem działania było właśnie nasze miasto.

Opróczfragmentów dokumentów cytowane są sceny ze spektakli Teatru takich jak m.in. „Musimy poprzestać na tym co tu nazywano rajem na ziemi...?" , „Przecena dla wszystkich” czy„Piołun”. W "Teczkach" te sekwencje pełniąważną rolę ukazując jaka była wymowa tamtych tekstów w latach 70—ych i 80-ych i dając częściowy obraz środków jakimi posługiwali się twórcy. Reakcja na te wystąpienia(uznane za antypaństwowe)polegala nietylko na utrudnianiu dzialności teatru. W kwietniu1978 roku, podróżujący na festiwal w Lublinie aktorzy zostalizatrzymaniza brak biletówprzez milicję, a następnie przetrzymani w izbie zatrzymań i pobici. W konsekwencji to im postawiono zarzuty obrażenia funkcjonariuszy i stawiania czynnego oporu. Odbył się proces, kontrolowany przez milicję i SB. Wyboru tekstów do „Teczek” dokonałyEwa Wójciak i Katarzyna Madoń-Mitzner, a oprócz czytanych przez aktorów fragmentów zapisów sporządzononych przez funkcjonariuszy SB oraz milicjantów słyszymy teżm.in.cytaty z twórczości Fiodora Dostojewskiego,Aleksandra Sołżenicyna i WładimiraBukowskiego. Słowa tego ostatniego twórcy są głosem, który wymbrzmiewa pod koniec przedstawienia konkludując wymowę sztuki. Bukowski zapytany o to, co sprawiło, że nie poddał się represjom, stwierdził, że to przyjaźń i poczucie wspólnoty z innymi ludźmi o podobnych poglądach pomogły mu przetrwać.

Choć treść całej inscenizacji jest bardzo ważna i dramatyczna, to chyba najwiekszym jej walorem jest forma. Twórcy udowodnili, że tworzywem scenicznego przekazu mogą być także donosy, meldunki i raporty. W ten sposób jeszcze raz po latach pokonali swoich oprawców korzystając jedynie z artystycznych „zabiegów”. Po spektaklu aktorzy spotklai się z widzami w sali kameralnej "Pleciugi". Dyskusja na temat inscenizacji trwała ponad godzinę.