Szczecin może zostać gwiazdą outsourcingu - taki wniosek wynika z raportu firmy Colliers International, zaprezentowanego w Warszawie podczas konferencji „Outsourcing w Polsce – stan obecny i perspektywy rozwoju”.

Czym jest outsourcing?

Jest to termin z dziedziny biznesu. Oznacza wykorzystanie zewnętrznych zasobów, np. zlecanie wyspecjalizowanym firmom wykonania zadań, które dla naszej firmy są potrzebne, ale nie mamy wystarczającego sprzętu, kadry, by je wykonać. Takimi zadaniami mogą być usługi ochroniarskie, księgowe, informatyczne, wykonanie podzespołów, a także wynajem pracowników.

 

Co nas wyróżnia?

Według raportu autorstwa Magdy Cieliczko, Dyrektora z Colliers International, Szczecin jest jednym z 11 polskich miast, w którym rynek outsourcingu rozwija się dynamicznie, ze szczególnym wyróżnieniem sektora BPO, czyli usług dla biznesu. Pod uwagę wzięto dostęp do kadry, koszty pracy, infrastrukturę biznesową, dostępność nieruchomości oraz politykę władz lokalnych. W naszym mieście doceniono łatwość dostępu do dobrze wykształconej kadry, infrastrukturę biznesową i politykę władz lokalnych. „Szczecin jest dobrą lokalizacją dla inwestycji BPO, ponieważ jest to jedyne miasto, które w swojej strategii rozwoju uwzględniło konieczność przyciągnięcia inwestycji BPO do 2015 roku. Jest to poparte dostępnością studentów kończących różnego rodzaje uczelnie, dostępem do morza, połączeniami ze Skandynawią i Niemcami” - czytamy w raporcie. Za dobry punkt przyjęto również budowę nowych obiektów biurowych.

 

Komentarz

Miło wiedzieć, że docenia się Szczecin, na który tak często narzekamy. Cieszy, że jako miasto mamy szansę zaistnieć w rozwijającym się sektorze gospodarki, jakim jest outsourcing i to, że widać coraz więcej nowych inwestycji. Ale to nie wszystko. Przeraża, że dysponujemy portem, a jakoś rzadko mówi się o Szczecinie jako o mieście portowym, jak np. o Hamburgu, który w pełni wykorzystuje swój morski potencjał. W dodatku  porazil upadek stoczni - swoistego symbolu miasta. No i jeszcze drogi (choć to już problem w skali kraju, a nie tylko lokalny)... Najlepsze mamy  połączenie  drogowe z Berlinem, ale w jaki sposób przyciągnąć inwestorów z południa kraju, jeśli droga do stolicy czy na Śląsk to tylko dziury i koleiny oraz brak autostrad czy choćby dróg szybkiego ruchu?  Nie wszyscy mogą (lub chcą) przecież przylecieć samolotem do Goleniowa. Na drogi przyjdzie nam poczekać, ale cieszmy się, że mimo ich braku w biznesie zaczyna się dziać.