To duet, który na polskiej scenie alternatywnej zajmuje pozycję dość szczególną. Zadebiutował albumem „Pańskie wersety”, a następnie wydał takie płyty jak „Stan Prac”, „Granit” oraz nagrany wraz z Mikołajem Trzaską „Koniec Wielkiej Wojny”. Nagrobki nie ograniczają się jednak do tylko jednej dziedziny kultury. Ich najnowsza wystawa powstała z okazji dziesięciolecia działalności zespołu związanej z muzyką, sztukami wizualnymi i teatrem. Wernisaż połączony z koncertem zaplanowano 4 kwietnia w Trafostacji Sztuki w Szczecinie.
Paradoksalna żywotność
Działania artystyczne Nagrobków (które tworzą Maciej Salamon i Adam Witkowski) cechuje minimalizm środków, skierowanych na maksymalny efekt w ich wykorzystaniu. W warstwie wizualnej twórczość zespołu wyróżnia obsesyjne odwoływanie do tematu i ikonografii śmierci. Nie jest to jednak jedynie „opakowanie” czy dodatek do muzycznej twórczości, ale wskazanie na świadome relacje między pracami, a także paradoksalną żywotność śmierci.
Praca o monumentalnych wymiarach
Ekspozycję, którą od najbliższego czwartku będzie można oglądać w Trafostacji Sztuki, zatytułowano „Nagrobki: Chciałbym nie wierzyć w nic”. Dodajmy, że jest to kolejna autorska wystawa Nagrobków w Trafo. Jak bardzo różni się od poprzedniej, prezentowanej w gmachu przy św. Ducha na przełomie 2017 i 2018 roku?
– Wracamy do Trafostacji z dużą przyjemnością i choć oczywiście na wystawie będą zupełnie inne prace niż na poprzednich prezentacjach, choć to dziesięciolecie Trafo i Nagrobków, to najważniejszą sprawą jest fakt, że chcieliśmy pokazać pracę, którą trudno zaprezentować gdzie indziej w Polsce. Mam tu na myśli bardzo duży „Sąd Ostateczny”, który ma ponad 150 metrów kwadratowych powierzchni – mówi Adam Witkowski. – Oryginalnie praca była prezentowana na suficie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Trudno było jednak ją tam dobrze obejrzeć, wręcz trzeba było leżeć na podłodze, by to zrobić, a i tak nie dało się objąć wzrokiem całości. Teraz planujemy powiesić ją w pionie, na jednej ze ścian w głównej sali Trafostacji. Chyba więcej w tym pragmatyzmu niż jubileuszu, ale w sumie jedno drugiego nie wyklucza – uzupełnia artysta.
Nowa interpretacja słynnej kompozycji
Na wystawie będzie można również obejrzeć instalację przestrzenną złożoną z tekstyliów i drewna oraz najnowsze prace malarskie grupy, które powstały specjalnie na tę wystawę. Dopełnieniem jest nowa interpretacja muzyczna „Trenu – Ofiarom Hiroszimy” Krzysztofa Pendereckiego w wykonaniu Nagrobków.
– Trochę się wygłupialiśmy, rozmyślając o tym, co moglibyśmy pokazać w bocznych salach Trafostacji i co dobrze korespondowałoby z obiektami w dużej sali. Zmienialiśmy koncepcję kilka razy. Kiedy uznaliśmy, że dobrze byłoby zaprezentować coś dźwiękowego, ale raczej nie piosenkowego, wtedy padł pomysł, by zagrać jakiś utwór współczesny. Wybór padł na „Tren – Ofiarom Hiroszimy” Pendereckiego. Nagraliśmy go, a zaraz potem ujawniły się groźby atomowe Rosji i nastał klimat jak z czasów zimnej wojny. Niechcący zatem zaczęło się wszystko niestety zgadzać…
Na przekór konwencjom i schematom
Sztuka Nagrobków wymyka się konwencjom i schematom myślenia o ostateczności. Jednym ze współczesnych paradoksów statusu społecznego śmierci jest bowiem specyficzna medialna wszechobecność przy jednoczesnej tabuizacji. W czasach postinternetowych nowe media pozwoliły, by na niespotykaną skalę trwał ludyczny spektakl śmierci… Tytuł całej wystawy „Chciałbym nie wierzyć w nic” można traktować jako myśl podsumowującą wszystkie dotychczasowe działania Nagrobków, ale interpretacji jest więcej.
Niezgoda na manipulację
– Początkowo to hasło było naszą reakcją na kato nawrócenia w kręgach starzejących się rockmanów. Jednak oczywiście jest ono pojemniejsze i można je odnieść do wielu innych sytuacji osobistych i społecznych. Jednak, gdy teraz rozmyślam nad zimnowojennym aspektem, to myślę, że może ono dotyczyć też niezgody na manipulowanie reakcjami mas i narodów – podsumowuje Witkowski.
Otwarcie wystawy w Trafostacji Sztuki połączone z urodzinowym występem Nagrobków odbędzie się 4 kwietnia 2024 roku o godz. 19:00. Wstęp jest wolny. Ekspozycja będzie prezentowana do 26 maja 2024 (w czwartki bezpłatnie). Jej kuratorem jest Stanisław Ruksza.
Komentarze
0