Miejscy urzędnicy zdecydowali, że renowacja fontanny Labirynt będzie zbyt kosztowna. W jej miejscu - przy pl. Zwycięstwa, między al. Wojska Polskiego a ul. Więckowskiego – powstanie niewielki skwer. Za jego utworzenie miasto zapłaci jednak podobną sumę do tej, jaką żądano za remont fontanny.
Zamiast fontanny dużo więcej zieleni, a wśród niej ławki. Tak wyglądają zaprezentowane przez miasto wizualizacje nowego skweru, który ma powstać w przyszłym roku.

- Miejsce to zostanie zagospodarowane zielenią ze strefą odpoczynku dla mieszkańców. Na chwilę obecną przygotowana jest wstępna koncepcja zagospodarowania terenu wraz z wizualizacją. Nie przewiduje ona pozostawienia w tym miejscu fontanny. Podkreślam - jest to tylko koncepcja, nad którą będziemy jeszcze pracowali – informuje Andrzej Kus, rzecznik prasowy miasta ds. gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.

Koncepcja się zmieniła
Wcześniejsze plany magistratu zakładały renowację fontanny. W lutym tego roku ogłoszono nawet przetarg na wykonawcę prac remontowych. Oferty firm, które zgłosiły się do postępowania oscylowały od 219 tys. zł aż do 387 tys. zł. Zamawiający był gotowy zapłacić najwyżej 205 tys. zł. Przetarg unieważniono, a miasto postanowiło zmienić koncepcję zagospodarowania tego terenu.

- Z uwagi na zbyt duże koszty odstąpiono od renowacji fontanny Labirynt – wyjaśnia Andrzej Kus.

Utworzenie skweru pociągnie jednak za sobą podobne koszty. W projekcie budżetu Szczecina na 2018 rok zabezpieczono na ten cel 221 tys. zł.


Fontanna Labirynt zostanie rozebrana.

Labirynt zraszany wodą

Fontanna jest uszkodzona i od wielu lat nie działa. Część mieszkańców nie zdaje sobie nawet sprawy jakie było przeznaczenie tej dość tajemniczej instalacji. Zbudowana jest z ceramicznych kształtek układających się w kształt labiryntu. Całość była zraszana wodą, co dawało ciekawy efekt wizualny.

Labirynt powstał w 1997 r. według projektu prof. Ryszarda Wilka, znanego szczecińskiego rzeźbiarza, wykładowcy na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym. Instalacja została wybudowana we współpracy magistratu i ówczesnego Pomorskiego Banku Kredytowego (stanęła przed jego siedzibą). Bank na początku udostępnił przyłącze wodociągowe i elektryczne oraz ponosił koszty z tym związane, ale później wycofał się z umowy.

Instalacja, niszczona przez wandali, szybko przestała działać. Przez lata nie przeprowadzono żadnego remontu.