Gościem wtorkowego wydania programu „Studio wSzczecinie.pl” był Maciej Kopeć, wiceminister edukacji narodowej oraz kandydat Prawa i Sprawiedliwości do parlamentu. Podczas rozmowy zdecydowanie dominowały tematy edukacyjne. Polityk uspokajał rodziców, że nie ma zagrożenia, by lekcje odbywały się w szkołach w trybie dwuzmianowym, przyznał jednak, że coraz częściej dyrektorzy szkół borykają się z problemem braku nauczycieli, którzy decydują się na odejście z zawodu ze względu na niesatysfakcjonujące wynagrodzenia.

Podwójny rocznik. Realny problem czy zjawisko wyolbrzymione?

Rocznik 2019/2020 to tzw. podwójny rocznik, oznacza to, że do szkół średnich poszli zarówno absolwenci ósmych klas szkoły podstawowej, jak i absolwenci ostatnich klas gimnazjów. Według części rodziców efekt jest taki, że w niektórych placówkach zabrakło miejsc dla zdolnych uczniów, którzy osiągnęli bardzo dobre wyniki w nauce.

– Mamy do czynienia z kreowaniem negatywnego wizerunku szkoły, pewne zjawiska są wyolbrzymione. To są często głosy histeryczne, bo naturalne jest, że po pewnym etapie nauczania mamy selekcję i jedni uczniowie dostają się do szkół, które wybrali, a inni nie. Liczba osób aplikujących o jedno miejsce w szkołach była na podobnym poziomie jak w latach ubiegłych – mówił Maciej Kopeć, wiceminister edukacji narodowej. – Zawsze są szkoły bardziej oblegane i do nich nie każdy może się dostać.

W Szczecinie przyjęcie tzw. „podwójnego rocznika” okazało się zwykle mniej problemowe niż w innych częściach Polski, gdyż w większości gimnazja ulokowane były w zespołach szkół, co pozwalało dyrekcji na wprowadzanie reformy bez konieczności wielkich inwestycji infrastrukturalnych. Prace remontowe mające na celu przystosowanie powierzchni do potrzeb uczniów odbyły się między innymi w Liceum Ogólnokształcącym numer 2 czy Liceum Ogólnokształcącym numer 13.

Prezydent nie dostał jeszcze pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, minister tłumaczy dlaczego

Miniony rok szkolny w edukacji był gorący ze względu na protest nauczycieli, którzy domagali się podwyżek. Wiele wskazuje na to, że protest nie będzie powtórzony, ale temat niskich wynagrodzeń pozostaje aktualny:

– Te kwoty, jeżeli chodzi o pensję brutto, wynoszą ponad 5 tysięcy złotych. To nie jest tak, że to satysfakcjonuje nauczycieli, bo w dużych miastach zarabia się więcej, na pewno kolejne podwyżki są po prostu potrzebne – mówił Maciej Kopeć.

Na początku roku szkolnego na facebookowym profilu Prezydenta Szczecina pojawiła się informacja, że samorządom nie przekazano pieniędzy na zadeklarowane kilka miesięcy temu podwyżki nauczycieli: – Do dziś rząd nie przekazał nam obiecanych pieniędzy na wynegocjowane przez siebie podwyżki. Moglibyśmy choćby wzorem Krakowa żadnych środków nie wypłacać. Podjąłem jednak inną decyzję. Na sesję Rady Miasta przygotowujemy projekt uchwały zakładający podwyżki dla nauczycieli – pisał Piotr Krzystek.

W programie „Studio wSzczecinie.pl” minister Kopeć uspokajał nauczycieli: – Pan Prezydent przesadza, raty subwencji są wypłacane pod koniec miesiąca i tak się właśnie stanie. Wnioskowaliśmy do Ministerstwa Finansów o pewne przyspieszenie w tym temacie, ale nie znamy jeszcze odpowiedzi – mówił Minister Kopeć.

Podczas rozmowy padły również deklaracje dotyczące planów podnoszenia poziomu nauczania w Polsce. Minister Maciej Kopeć jednocześnie stwierdził, że na ten moment nie ma mowy o likwidacji obowiązku zadań domowych, gdyż stanowią one ważną podstawę powtarzania materiału przyswajanego w czasie lekcji w szkołach.