„Kapitalna wiadomość. Stara Olejarnia z szansą na drugie życie!” – napisał na Facebooku prezydent Piotr Krzystek. Miasto podpisało właśnie z Grupą Arche umowę sprzedaży zabytkowego gmachu z Golęcina.

„Kto choć trochę orientuje się w branży doskonale wie, że trudno o solidniejszego inwestora” – komentował prezydent. Warszawski deweloper znany jest bowiem z renowacji zabytkowych budynków z różnych stron Polski. Na olejarnię ma podobny pomysł jak przy innych swoich sztandarowych inwestycjach.

„W obiekcie powstanie hotel z zapleczem eventowym i konferencyjnym. Nie mogę się doczekać efektów” – napisał Piotr Krzystek. Z przesłanego przez miasto komunikatu dowiadujemy się również, że w starej olejarni mogłaby również działać powołana przez Grupę Arche Fundacja Leny Grochowskiej. 

Remont musi się zakończyć w czasie 5 lat

Grupa Arche w miejskim przetargu wylicytowała zabytkowy budynek za 500 tys. zł. To cena po 99-procentowej bonifikacie, zastosowanej ze względu na fatalny stan dawnej olejarni. Zachowały się właściwie tylko mury zewnętrzne. Odnowienie kompletnie zrujnowanego obiektu pochłonie miliony.

Podpisana z miastem umowa obliguje nowego właściciela do wykonania określonych działań.

Ma 2,5 roku na przygotowanie projektu i prace zabezpieczające (m.in. usunięcie elementów konstrukcji grożących odpadnięciem i wybudowanie nowego dachu, by do środka nie lała się woda).

Po 5 latach musi być zrealizowany pełen zakres wymaganych prac remontowo-adaptacyjnych, wraz z konserwacją estetyczną elewacji oraz rekonstrukcją stolarki okiennej i drzwiowej. Przekroczenie terminów grozi karami umownymi na łączną kwotę 4 mln zł.

Hotel zamiast szkoły baletowej

W XIX-wiecznym budynku przy dzisiejszej ul. Dębogórskiej pierwotnie działał młyn parowy, a później olejarnia. Po wojnie uruchomiono tam fabrykę szczotek i odlewnię metali kolorowych. W 1999 roku Gmina Szczecin przejęła opuszczony budynek od Spółdzielni „Metalo-Port”.

W grudniu 2005 roku olejarnię przekazano w użytkowanie Fundacji Balet, która miała w postindustrialnych wnętrzach stworzyć szkołę baletową, teatr, internat i hotel. Wtedy odrestaurowano jedną ze ścian, naprawiano dach. Ze środków własnych fundacji, dotacji ministerstwa kultury i miasta wydano na wszystkie prace ponad 1 mln zł. Koszty dalszej renowacji zabytkowego budynku przerosły jednak inwestora i w 2013 roku rozwiązano z nim umowę. Obiekt wrócił do miasta.