W debacie telewizyjnej z przedstawicielami części związków zawodowych w Stoczni Gdańskiej premier poruszył sprawy szczecińskie. Oba zakłady w Gdyni i w Szczecinie kupił inwestor powiązany z kapitałem arabskim – powiedział Donald Tusk.

Na debatę telewizyjną z premierem przyszli tylko przedstawiciele dwóch najmniejszych związków zawodowych Stoczni Gdańskiej: Wiesław Szady ze Związku Inżynierów i Techników oraz Marek Bonk z „Okrętowca”. W trakcie programu premier poruszył kilkakrotnie sprawę szczecińskiego zakładu.

Inwestorów dla obu zakładów musiałem szukać w rajskich miejscach [Antyle Holenderskie – przyp. red.], bo tam dziś są pieniądze. A nie było kolejek chętnych do tych stoczni – powiedział Donald Tusk.

Za inwestorem stoi kapitał arabski. Są powiązania z gazoportami. – dodał premier. Kilkakrotnie podczas programu powtórzył:

Zrobiliśmy wielki manewr ze Szczecinem i Gdynią. To była perfekcyjna akcja. Niby upadłość, ale jednak nie. Będą dalej budowane statki, ale inwestor nie będzie miał żadnych długów.

KOMENTARZ: O tym, kim faktycznie jest tajemniczy inwestor, który zakupił Stocznię Szczecińską, dowiemy się w końcu. Obawiam się jednak, że nastąpi to dopiero po 7 czerwca, po euro wyborach. Z jakichś powodów czołowi politycy Platformy nie chcą ujawnienia inwestora choćby dziś. Nie podaje się żadnej daty, mówiąc jedynie o tym, że właściciela stoczni w Szczecinie i Gdyni poznany dopiero po finalizacji transakcji. Ale wtedy będzie już po wyborach.