Niedzielne popołudnie na nowej pętli przy ul. Szafera upłynęło pod znakiem festynu z okazji 125-lecia tramwaju elektrycznego w Szczecinie. Przelotne opady deszczu nie zniechęciły mieszkańców, którzy całymi rodzinami wzięli udział w wydarzeniu. „Dzieci mogą zobaczyć, jak kiedyś wyglądały autobusy i tramwaje, a my możemy sobie powspominać, jak to było kiedyś. Niewygodnie w porównaniu z tym, co mamy teraz, ale sentyment pozostał” – mówili w żartobliwym tonie starsi mieszkańcy grodu Gryfa.
Szczeciński tramwaj elektryczny kończy w tym roku 125 lat. Jego historia zaczęła się 5 maja 1896 roku, kiedy to miasto podpisało umowę ze spółką AEG na elektryfikację linii tramwajowych. Niecały rok po rozpoczęciu robót, 4 lipca 1897 roku, wykonano pierwszy przejazd reprezentacyjną trasą – od Łękna, po al. Wojska Polskiego, przez Bramę Portową, zjeżdżając w stronę Odry do ul. Wyszyńskiego.
Mieszkańcy lubią kursy zabytkowymi autobusami
Z okazji 125 urodzin szynowych elektryków, Szczecińskie Towarzystwo Miłośników Komunikacji Miejskiej zorganizowało w niedzielę festyn na pętli przy ul. Szafera. Największą popularnością cieszyły się m.in. rotacyjne kursy Autosanem H9-35. Zabytkowy autobus wiózł pasażerów do zajezdni Pogodno, gdzie wraz z pracownikiem Tramwajów Szczecińskich zwiedzali zaplecze zajezdni tramwajowej.
Niestety, nie każdy mógł liczyć na przejażdżkę, bowiem liczba miejsc była ograniczona. Wśród szczęśliwców znalazł się pan Roman.
– Pamiętam, jak tym autobusem jeździłem codziennie do pracy. Cieszę się, że udało mi się dostać bilet, zawsze chciałem zwiedzić zajezdnię Pogodno. Pomimo swojego wieku, nie miałem jeszcze takiej okazji – śmiał się szczecinianin.
„Nie wiem jak moja babunia dawała radę”
Jak zwykle dużym zainteresowaniem cieszyły się historyczne składy wagonów typu N i 4N, które co roku można spotkać na trasie obsługującej linię turystyczną „0”. Mieszkańcy Szczecina chętnie fotografowali się w drewnianych wnętrzach taborów. Niektórzy, szczególnie przy wsiadaniu do wagonów, chwalili obecne niskopodłogowe tramwaje.
– Dobrze, że na stare lata przyszło mi jeździć tymi nowszymi tramwajami. Nie wiem jak moja babunia dawała kiedyś radę – śmiała się pani Krystyna. – Ale tramwaje oczywiście piękne, mają klasę.
– Dzieci mogą zobaczyć, jak kiedyś wyglądały autobusy i tramwaje, a my możemy sobie powspominać, jak to było kiedyś. Niewygodnie w porównaniu z tym, co mamy teraz, ale sentyment pozostał – dodał mąż pani Krystyny, Marek.
Wśród najmłodszych największe zainteresowanie budziła interaktywna wystawa kasowników. Każdy chętny mógł sam przekonać się jak kiedyś kasowano bilety. Natomiast wśród dorosłych nutę nostalgii wzbudzała wystawa poświęcona biletom szczecińskiej komunikacji miejskiej.
„Pamiętam jak mama zawsze dawała mi do kasowania ten bilet za 95 groszy”. „Bilet za 15 groszy? Teraz to nie do pomyślenia”. „Oj powracają wspomnienia” – to tylko niektóre z komentarzy, które można było usłyszeć pod tablicami.
Finałem niedzielnego festynu była parada tramwajowa.
Komentarze
0