Na zwołanej we wtorek konferencji prasowej szczecińscy politycy Prawa i Sprawiedliwości ostro skrytykowali decyzję Państwowej Komisji Wyborczej, na mocy której partia może stracić część subwencji wyborczej. – PKW nie może analizować działań innych komitetów niż te wyborcze – mówił Zbigniew Bogucki, poseł PiS. – Jako PiS przedstawiliśmy ponad 40 przykładów działań podejmowanych przez Koalicję Obywatelską, podobnych albo identycznych jak działania Prawa i Sprawiedliwości. Takim przykładem może być Campus Polska, przybudówka Platformy Obywatelskiej w czasie kampanii wyborczej – dodał.

Sytuacja finansowa Prawa i Sprawiedliwości jest trudna. Partii grozi utrata gigantycznych pieniędzy w ramach subwencji wyborczej. PKW zarzuca politykom PiS nielegalne finansowanie kampanii wyborczej ze środków publicznych, np. poprzez organizowanie wieców, podczas których promowani byli konkretni politycy.

– Mamy dzisiaj zagrożenie dla polskiej demokracji przez próbę eliminacji największej partii politycznej w Polsce – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Bogucki. – Bardzo dziękujemy tym, którzy już wpłacili, zebraliśmy w trzy dni 1,5 miliona złotych, z dnia na dzień jest coraz więcej pieniędzy. Niektórych ogarnął amok polityczny i wpłacą jeden grosz. To pokazuje, jakie jest podejście tych ludzi do demokracji.

– Ta patowładza nie wyobraża sobie, żeby rządzić, gdy mają opozycję, która wytyka im błędy. Dążą do zmiany systemu państwa. Apelujemy do naszych zwolenników, by nie dopuścić do tego, żeby w Polsce dziennikarze przychodzili na konferencje „uśmiechniętych”, gdzie wszyscy będą się uśmiechać. Nie na tym polega demokracja. Opozycja musi wytykać błędy i musi reagować na łamanie prawa – mówił poseł Artur Szałabawka.

Jako przykłady nieetycznego zachowania KO w kampanii wyborczej politycy PiS podawali między innymi organizację Campusu Polska czy kampanię Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w ramach której na billboardach w całej Polsce mogliśmy zobaczyć hasło „Pokonamy to ZŁO”. Dotyczyło ono sepsy, ale niektórzy ewidentnie łączyli je z finałem trwającej kampanii parlamentarnej.