Negocjacje w sprawie prowadzenia Kina Pionier cały czas trwają. „Jeśli rozmowy nie potoczą się we właściwym kierunku, to mamy rozwiązania A i B. Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację” – zapewnia zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski.

Miasto zrezygnowało z formuły konkursu na operatora Pioniera, aby możliwe było płynne przejęcie i prowadzenie. Pomimo tego, od blisko dwóch miesięcy kino ma zamknięte drzwi dla gości i nie wiadomo, kiedy ponownie zostaną otwarte.

– To bardzo nietypowa umowa, musimy zadbać o to, aby kino funkcjonowało na takich zasadach, które będą interesować mieszkańców. Przed nami jest jeszcze kwestia niewielkich remontów, które powinny zostać wykonane – próbował tłumaczyć powody przestoju w Studiu na Żywo wSzczecinie.pl nowy zastępca prezydenta Szczecina.

Zdaniem Marcina Biskupskiego, miasto nie może w tej sprawie czekać do jesieni. Na razie nie jest brana pod uwagę zmiana potencjalnego operatora. Przypomnijmy, że magistrat wybrał na tę rolę Stowarzyszenie Kin Studyjnych z Warszawy. Jak udało nam się dowiedzieć, organizacja złożyła uwagi do umowy, co ma być powodem opóźnień w rozpoczęciu działalności.

– Jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów. Jeśli rozmowy nie potoczą się we właściwym kierunku, to mamy rozwiązania A i B. Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację – zapewnia Marcin Biskupski.

W kwietniu br. prezeska SKS Marlena Gabryszewska przekonywała, że przerwa w funkcjonowaniu Pioniera może zadziałać ze szkodą dla kina.

„To byłoby niekorzystne zagranie. Z jednej strony byłby to słaby PR dla państwa (magistratu – red.), a z drugiej strony kino zostałoby odebrano mieszkańcom. Dopóki widzowie są jeszcze przychylni, aby korzystać z Pioniera w takich warunkach, to powinniśmy z tego korzystać” – mówiła podczas kwietniowego spotkania Komisji ds. Kultury i Promocji.