Pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania znalazł w śmieciach żeliwny krzyż. Wielu mogłoby go uznać za kawał bezużytecznego żelastwa, ale mężczyzna postanowił powiadomić o znalezisku Marka Łuczaka. „Od początku ten krzyż wydawał mi się znajomy” – mówi policjant. „Przypomniałem sobie, że jego zdjęcie było już kiedyś publikowane”.

Kiedy Marek Łuczak zobaczył znaleziony fragment żeliwnego krzyża, miał wrażenie, że już gdzieś go widział. Policjant zwrócił uwagę na jego formę oraz umieszczony na nim cytat „Się hat getan, was się konnte (Ona uczyniła, co mogła).

„Na trop naprowadziła mnie Chiristiane Karweik. Przypomniałem sobie, że zdjęcie krzyża było już publikowane w kontekście Franzhausen, czyli dzisiejszego Sławociesza, zniszczonej osady przy ulicy Stary Szlak” – tłumaczy.

Krzyż ze Sławociesza

Zdjęcie zabytku pojawiło się w artykule Arlety Nalewajko, opublikowanym w kwietniu 2011 roku na łamach „Kuriera Szczecińskiego”. Prezentował go Franciszek Dyrdał, mieszkaniec Sławociesza i odkrywca dwóch żeliwnych krzyży.

„Kilka lat temu udało mi się odnaleźć posesję i porozmawiać z nowymi właścicielami. Pokazali mi mniejszy krzyż należący do Carla Augusta Mullera. Nie mogli odnaleźć dużego krzyża, ciężko też było ustalić do kogo należał. Był ułamany poniżej ramion, pomalowany czarną farbą a czytelny był jedynie cytat z Pismą Świętego” – przypomina Marek Łuczak.

Okazało się, że znaleziony fragment to zagubiona część krzyża ze Sławociesza. Żeliwny nagrobek należy do Christine Luise Marie Riedel. Kobieta urodziła się 30 listopada 1857 roku w Starych Brynkach. Zmarła 9 kwietnia 1906 roku w Sławocieszu.

„Informujmy o takich znaleziskach”

„Nasuwa się refleksja, aby rozważyć trzymanie takich rzeczy w domu. Jeżeli już się na to zdecydujemy, to powiadommy o tym fakcie właściwy urząd konserwatora zabytków” – apeluje Marek Łuczak. „Gdyby nie artykuł Arlety Nalewajko i to, że zawsze staram się ustalić, kim jest osoba z nagrobka, to stracilibyśmy całkowicie kontekst historyczny. Mielibyśmy zabytek bez żadnej historii, po prostu kawał ładnego metalu” – podkreśla.

Obecnie krzyż znajduje się na Cmentarzu Centralnym. „Jeżeli ktokolwiek ma w domu podobne rzeczy, to proszę o kontakt. Postaram się ustalić, skąd pochodzą i przywrócić im historię” – zachęca Marek Łuczak.