Na odsłoniętej niedawno elewacji Starej Drukarni (ul. św. Ducha) zobaczyć można niemieckie napisy. Pochodzą z czasów, gdy część parteru budynku zajmował sklep kolonialny. Po przebudowie na tej najniższej kondygnacji planowana jest restauracja, a wyżej część konferencyjno-bankietowa i pokoje hotelowe.
Nad witrynami na parterze budynku wyraźnie widać w dwóch miejscach napisy „Cigarren”. Pochodzą z czasów, gdy gmach drukarni pełnił zupełnie inną rolę. W latach 1900-01 został on bowiem zbudowany jako dom handlowy spółki H.B. Juda. Mieściły się w nim m.in. sklepy odzieżowe i restauracja. Część pomieszczeń na parterze zajmował sklep kolonialny. To właśnie jego reklamę możemy teraz oglądać.
Asortyment z innych część świata
Sklepy kolonialne oferowały przede wszystkim artykuły spożywcze sprowadzane z krajów pozaeuropejskich. Wyroby tytoniowe były zawsze ważną częścią takiego asortymentu. Stąd wspomniane napisy reklamowe – „Cigarren”. Z zapisów historycznych wiemy, że sprzedawano tam na pewno również owoce południowe i warzywa.
Właściciele domu handlowego przy dzisiejszej ul. św. Ducha zmieniali się co najmniej dwukrotnie. Był wśród nich Louis Austerlitz (1912 r.) oraz kupcy Max Seckelsohn, Eugen Löwenstein i Adolf Löwenstein (1914 r.). O zmianie przeznaczenia parteru zdecydowano w 1921 r., gdy budynek w całości kupiło wydawnictwo Stettiner Verlagsanstalt Huck & Koch. Dużą część gmachu zajęła wówczas drukarnia. Tę samą funkcję budynek pełnił po wojnie, aż do lat 90. XX wieku.
Zyska nowe przeznaczenie
Obecnie Stara Drukarnia przechodzi gruntowną modernizację, prowadzoną przez lokalnego inwestora. Budynek odzyska dawny wygląd, z bogato zdobioną elewacją. W piwnicy zaplanowano klub, na parterze restaurację, na pierwszym piętrze część konferencyjno-bankietową, a wyżej pokoje hotelowe. Dwie ostatnie kondygnacje to przeszklona nadbudowa. Zaplanowano tam m.in. apartament dla nowożeńców.
Finału renowacji Starej Drukarni można spodziewać się w przyszłym roku.
Komentarze
9