Wiele już napisano o związkach damsko-męskich, o różnicach w postrzeganiu świata przez przedstawicielu obu płci Wydaje się, że nic nowego nie można już na ten temat powiedzieć. Większość powieści, których tematyka oscyluje wokół łóżkowych perypetii podkreśla odwieczną niemożność wzajemnego porozumienia między kobietą a mężczyzną. Tak jest i w przypadku ostatniej powieści Marka Frengera o bardzo wymownym tytule “Wszystkie moje wątpliwości”
Już od pierwszej strony wchodzimy w świat głównego bohatera. Konrad, bo tak ma na imię, właśnie wziął rozwód, dowiedział się, też, że jego była żona jest z nim w ciąży. Jak każdy zdrowy facet w jego wieku (jest tuż po trzydziestce), zamierza utopić wszystkie swoje rozterki i wątpliwości w kilku kuflach piwa i w tym celu udaje się do jednego ze szczecińskich pubów, aby wygadać się najlepszej przyjaciółce. Tak się składa, że na tej samej imprezie znajduje sie też Dominika, kobieta o zniewalającej urodzie i figurze. Między nią, a głównym bohaterem zaczyna niebezpiecznie iskrzyć, co staje się powodem późniejszych perypetii i zmian w życiu Konrada.
“Wszystkie moje wątpliwości” nie są powieścią nowatorską czy odkrywczą. Przez ponad 380 stron tekstu poznajemy świat pełen seksu, zdrad, niedomówień i błędów popełnianych przez głównego bohatera i bliskie mu osoby. Postacie snują się w poszukiwaniu bliskośći i miłości, nierzadko przechodząc z rąk do rąk, z jednego łóżka do drugiego, próbując eksperymentów seksualnych, a wszystko po to, by zabić strach przed samotnością. Istotą powieści wydają się być lęki przed kolejnym życiowym zawodem, przed kolejną nieudaną próbą bycia razem. Kiedy wchodzimy w związek stajemy się bezbronni i naiwni niczym małe dzieci. Podejmujemy ryzyko choć boimy sie okrutnie, pamiętając o poprzednich zawodach i rozczarowaniach. “Wszystkie moje watpliwości” to powieść o próbie zbudowania czegoś nowego na zgliszczach. Czy tym razem się uda? Czy będzie to możliwe? Aby tak się stało, trzeba najpierw wyciągnąć wnioski z przeszłości, nawet gdy ta przeszłość boli i nie napawa nas dumą. Miłość bywa przewrotna, rani nawet wtedy, gdy na zewnatrz wszystko wydaje się idealne. Związek to nieustanna walka ze sobą, światem, własnymi słabościami i wątpliwościami. Wygrywają ci, którzy podejmują walkę, nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nie jest to łatwe, tym bardziej gdy ma się za sobą nieudane małżeństwo, kilka przykrych doswiadczeń i rozczarowań samym sobą. Nigdy też nie możemy być pewni czy dokonaliśmy odpowiedniego wyboru i co chodzi po głowie ukochanej osobie, obok której budzimy się każdego ranka.
Niby wszystko to już wiemy, niby wszystko to już zostało napisane i powiedziane, więc nowa powieść Marka Frengera nie zaskakuje nas w tym względzie niczym. Coś jednak jest takiego w tej książce, że czyta się ją dobrze i szybko, że chętnie się do niej wraca. Może to za sprawą głównego bohatera, który przechadza się ulicami Szczecina, który słucha Radiohead i uwielbia oglądać filmy? Który wydaje sie być dobrym znajomym z sąsiedztwa i dlatego nie sposób go nie lubić, bo miły, przystojny i sympatyczny? Nawet gdy momentammi irytuje swoją niedojrzałością to jednak budzi naszą sympatię, może właśnie dlatego, że zdarza mu się błądzić, tak jak każdemu z nas? Warto też zwrócić uwagę na opisy scen erotycznych. Momenty seksualnej bliskości bohaterów zostały opisane zgrabnie, przyzwoicie co ewidentnie służy fabule powieści. “Wszystkie moje wątpliwości” zawierają też ważną wskazówkę dla pań. Moje drogie, jesli jeszcze łudzicie sie, że faceci, oceniają nas po ilości przeczytanych książek i elokwencji to muszę was rozczarować. Ta powieść jest kolejnym dowodem na to, że dla facetów liczy sie pierwsze wrażenie, czyli to jak długie są nasze nogi i jaki rozmiar stanika nosimy. W nocnej dżungli pubów i dyskotek odwiecznie trwa naturalna selekcja, gdzie ocenia się nas zwierzęco i czysto zewnętrznie. Nie jest to dobra wiadomość dla feministek i nie polecam im tej książki, ale myślę, że każda normalna kobieta zdaje sobie sprawę, że czas na prawdziwe i głębokie oczarowanie faceta dostaje sie dopiero podczas trzeciej, czwartej randki.
“Wszystkie moje wątpliwości” to druga część tryptyku szczecińskiego. Marek Frenger i tym razem nie aspiruje do miana wielkiego, ambitnego pisarza uprawiającego wysoką literaturę i nie ukrywa, że wcale mu na tym nie zależy. Jest to powieść łatwa, lekka i przyjemna, z gorszymi i lepszymi momenatmi. Świetna propozycja na podróż pociągiem lub samotne wieczory. Dla wszystkich tych, którzy pragną oderwać sie od problemów dnia codziennego. Odpowiednia dawka emocji i damsko-męskich perypetii, dla tych, którzy miast przeżywać je na żywo, wolą jedynie w roli widza odwracać kartki powieści i dla tych którzy błądzą i w swoich małych wzlotach i upadkach nie chcą czuć sie samotni.
Komentarze
0