Większość budynków z przedwojennego osiedla Cegłówki to pustostany wymagające kapitalnego remontu, którego miasto w tej chwili nie przewiduje. – Najgorsza sytuacja jest w budynku nr 8, gdzie woda wlewa się do środka przez dziury w dachu – alarmuje Artur Krzyżański, miłośnik północnego Szczecina.

Osiedle Cegłówki znajduje się na granicy między Stołczynem a Skolwinem. Niedawno zostało wpisane do rejestru zabytków. Ochroną konserwatorską objęto zespół symetrycznej zabudowy mieszkalno-gospodarczej, zaprojektowany w latach 20. XX wieku przez Adolfa Thesmachera.

– Od wielu lat jako mieszkańcy Stołczyna i okolic obserwujemy, że budynki na Cegłówce ulegają powolnej degradacji. Ten fakt, a także informacja o planowanej sprzedaży, były główną motywacją naszego wniosku, aby wpisać cały zespół budowlany do rejestru zabytków – tłumaczy Paulina Romanowicz ze Stowarzyszenia Przyjaciół Stołczyna Forum– Teraz, po wpisie, są one prawnie chronione. Jednak nie uchroni ich to przed dalszą destrukcją, jeśli nie zostaną szybko podjęte decyzje na szczeblu miasta.

Wysiedlą wszystkich mieszkańców z budynków w pierwszym rzędzie

W ostatnich latach odnowiono dwa (nr 1 i 2) z ośmiu budynków stojących w pierwszym rzędzie zabudowy. Łącznie tylko trzy są jeszcze zamieszkane, ale to też ma się zmienić w niedalekiej przyszłości.

– Obecnie całkowicie zwolnione są klatki nr 3, 4, 5, 7 i 8. W klatce nr 6 pozostała do wysiedlenia ostatnia rodzina, która wyraziła zgodę na przyjęcie złożonej oferty lokalu zamiennego. Teraz oczekuje na zakończenie prac remontowych w zaproponowanym mieszkaniu – informuje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa. – Do wysiedlenia pozostaje klatka nr 1, w której mieści się 5 lokali oraz klatka nr 2, gdzie znajdują się jeszcze 3 mieszkania.

Remont byłby zbyt drogi. Ale co z zabezpieczeniem budynków przed dalszą degradacją?

Przedstawiciele ZBiLK, który zarządza osiedlem, przyznają, że opuszczone budynki są w złym stanie technicznym i wymagają remontów kapitalnych. Tyle tylko, że w najbliższym czasie nie ma na to szans.

– Taki remont jest bardzo drogi. Koszt remontu jednego metra kwadratowego budynku przewyższa wartość odtworzeniową jednego metra budynku. W związku z decyzją o przeznaczeniu nieruchomości do zbycia, wykonywane są tylko prace z zakresu bieżącej obsługi, w tym dokonywanie zabezpieczeń pustostanów. Poza tym wykonuje się niezbędne naprawy oraz usuwa ewentualne awarie – relacjonuje Tomasz Klek.

Potrzebę pilnej naprawy w budynku stojącym na skraju zabudowy (po prawej stronie, patrząc od ul. Stołczyńskiej) zgłosił Artur Krzyżański. Najbardziej zaniepokoiły go dziury w dachu.

– Po moim zgłoszeniu ZBiLK zabezpieczył w tym budynku drzwi i okna, ale nie widziałem, żeby wykonano jakieś prace na dachu. A te dziury trzeba jak najszybciej zabezpieczyć, choćby plandeką. Wlewający się do środka deszcz bardzo przyspieszy degradację budynku. Zwłaszcza drewnianej więźby dachowej – mówi przewodnik po północnych osiedlach Szczecina.

Przygotowania do sprzedaży. „Rozwiązanie lepsze, niż czekanie na cud”

Decyzja o przygotowaniach do „ewentualnej sprzedaży” budynków 1-8 z osiedla Cegłówki zapadła w 2020 roku. Będzie to możliwe po wysiedleniu wszystkich mieszkańców.

– Nie uważam, że sprzedaż jest rozwiązaniem idealnym, ale w obliczu braku pomysłu miasta, czy zarządzającego budynkami ZBiLK-u – lepszym, niż czekanie na cud. Tylko nawet jeśli nie jest możliwy remont generalny, to można zabezpieczyć budynki tak, żeby własność miasta, a w zasadzie nas wszystkich – nie traciła na wartości. Każda taka degradacja zmniejsza wyjściową atrakcyjność, jeśli faktycznie planowana jest sprzedaż – komentuje Paulina Romanowicz.

Osiedle ze stuletnią historią

Kolonia Cegłówki została zaprojektowana w latach 1920-27 dla pracowników papierni „Feldmühle” (późniejsza papiernia Skolwin).

Powstało symetryczne osiedle, składające się od frontu z ustawionych w jednym rzędzie 8 dwukondygnacyjnych budynków mieszkalnych. Połączono je niższą zabudową gospodarczą, w której mieściły się między innymi pralnie z kotłami do podgrzewania wody i kominami.

W drugiej linii, nieco wyżej na zboczu wzgórza, stanęły cztery kolejne budynki mieszkalne. Dwa z nich zostały już rozebrane ze względu na zły stan techniczny.