Zamknięta przez lata Wieża Gocławska (zwana też Wieżą Bismarcka) została niedawno udostępniona zwiedzającym. Można teraz zajrzeć w niemal każdy jej zakamarek, zachwycić się panoramą z tarasu widokowego i posłuchać mrocznych opowieści.

Zwiedzanie z przewodniczką możliwe jest w każdą sobotę i niedzielę, w godzinach 11.00-18.00. Na miejscu można kupić cegiełkę (m.in. za 15 zł dla dorosłego i 5 zł dla dziecka) na renowację Wieży Gocławskiej. W ramach podziękowań za taki zakup, przewodniczka oprowadza po historycznym obiekcie. Ze względów bezpieczeństwa, zwiedzający wchodzą do środka w małych grupach, około 5-osobowych.

Bajkowe widoki i mroczne opowieści

Można na własne oczy zobaczyć częściowo odnowione wnętrza i wspiąć się krętymi schodami na górę. Na tarasie okalającym wieżę zamontowano niedawno barierki, więc w bezpiecznych warunkach można podziwiać okalającą wzgórze zieleń, Odrę, Jezioro Dąbie i majaczące w tle osiedla szczecińskiego prawobrzeża.

– Z tarasu jest najpiękniejszy widok w całym Szczecinie – podkreśla Małgorzata Rydzkowska, przewodniczka po Wieży Gocławskiej. – Zwiedzający z ciekawością dopytują, co docelowo powstanie w wieży, kiedy na tarasie gotowa będzie kawiarnia. Chętnie słuchają też mrocznych opowieści związanych z tym miejscem, np. o czarnych mszach, które miały się tutaj odbywać czy wypadkach.

Wieża przez lata była zamknięta. Niektórzy pamiętają jej wnętrze z dzieciństwa

Wieża Gocławska powstała w latach 1913-21. Była jedną z wielu podobnych form upamiętnienia kanclerza Otto von Bismarcka. Zaprojektował ją drezdeński architekt Wilhelm Kreis. Po wojnie z jej szczytu zrzucono posągi cesarskich orłów, a z wnętrza usunięto popiersie Bismarcka.

– Powojenna historia wieży jest bardzo ciekawa. Na jej szczycie stanął maszt radiowy, który naprowadzał statki wpływające do portu. Budowla przez chwilę należała również do wojska. Przez lata upodobali ją sobie wspinacze. Wnętrza wieży długo było niedostępne. Dlatego wielu zwiedzających z sentymentem wspomina swoje wizyty z dzieciństwa – opowiada Małgorzata Rydzkowska.

„Sound of Tower” i ślub w niecodziennej scenerii

W 2001 roku miasto sprzedało podupadającą wieżę prywatnemu inwestorowi, ale budowla dalej niszczała. Trzy lata temu odkupił ją Wojciech Kłodziński, prezes firmy Rentumi z branży nieruchomości, który rozpoczął prace renowacyjne. Przychód z cegiełek na zwiedzanie w całości zostanie przeznaczony na kolejne etapy robót, które zajmą jeszcze 2-3 lata.

Wtedy największą atrakcją Wieży Gocławskiej stanie się kawiarnia przy tarasie widokowym. Już teraz organizowane są tam przeróżne wydarzenia. W tej niecodziennej przestrzeni planowana jest też ceremonia ślubna (pierwsza odbędzie się jeszcze w tym roku).