Najnowsza propozycja Opery Na Zamku, to spektakl odważny i nietypowy. Tym razem szczecińscy tancerze oraz zespół Ballett Vorpommern z Greifswaldu wspólnie tańczą do muzyki bardzo mocnej i dynamicznej w produkcji pod tytułem "Rock`n`ballet". Jej premiera nastąpiła wczoraj.
Najnowsza propozycja Opery Na Zamku, to spektakl nietypowy. Tym razem szczecińscy tancerze oraz zespół Ballett Vorpommern z Greifswaldu wspólnie tańczą do muzyki bardzo mocnej i dynamicznej w produkcji pod tytułem "Rock`n`ballet". Jej premiera nastąpiła wczoraj.
Spektakl zaczyna się od dźwieków utworu "Speak To Me" Pink Floyd. Młody mężczyzna, który znudzony szarzyzną i prozą życia, w tłumie innych osób poznaje piękną dziewczynę. To pierwsze spotkanie sprawia, że nie potrafi o niej zapomnieć, a ścigając ją wchodzi do nieznanego mu wcześniej, nowego świata. Nie wie już, co jest prawdziwe, a co iluzoryczne, ale przygody, których doświadcza ekscytują go i napełniają nową energią. Kolejne sekwencje zostały zilustrowane takimi utworami jak "Dazed and Confused" Led Zeppelin, "Paint it Black" Rolling Stones czy balladowym szlagierem Metallici "Nothing Else Matters". Choreografowie (Robert Glumbek i Jochen Heckmann) postarali się o to, by układy taneczne były odzwierciedleniem emocji jakie zawiera wybrana muzyka. Według mnie szczególnie efektownie "zagrał" romansowy duet w utworze Prince`a "Question Of U", ale oczywiscie także układy przygotowane do innych utworów (choćby z dyskografii Queen) pokazały, że warto było podjąć takie wyzwanie i połączyć balet z rockiem.
Glumbek, który w Szczecinie pracował nad "Ognowami" do muzyki Lutosławskiego, zdradził, że nie słuchał wcześniej rocka. "Wychowałem się na klasyce. Odkryłem rockową muzykę praktycznie teraz przy pracy nad tym spektaklem. Wcześniej najlepiej znałem Pin.k Floyd."
Kostiumy stworzyła Włoszka, Adriana Mortelliti, która mówi o nich, że "nadają intensywności ruchowi, a także pozwalają zbudować tancerzom bardzo nacechowane emocjonalnie sceny"
Karol Urbański, kierownik baletu szczecińskiej Opery na Zamku, jest bardzo zadwolony z efektów pracy nad spektaklem. "Jest on wspólną koncepcją obu choreografów, ale także dwóch zespołów baletowych, a w tej profesji nieuchronne jest pozycjonowanie i hierarchizowanie tancerzy. Ta współpraca pozwoliła naszej grupie lepiej ocenić swoje możliwości. To była zatem dla nich bardzo dobra lekcja!" Na scenie zoabczymy dwudziestu pięciu tancerzy m.in. Pawła Wdówkę, Jakuba Guta czy Ksenię Naumet-Snarską.
Spektakl szczecińska publiczność zobaczyła pierwszy raz 28 czerwca w hali Opery, a kolejna prezentacja dziś wieczorem.
Komentarze
0