W pawilonie przy ul. Kordeckiego na Rynku Turzyn powstało miejsce, w którym szczecinianie mogą dzielić się jedzeniem. Przynosić niepotrzebne produkty, albo za darmo częstować się żywnością przyniesioną przez innych.
- Działamy zaledwie kilka dni, a już mamy stałych gości, którzy odwiedzają nas regularnie. Zapraszamy wszystkich, nie tylko bezdomnych, czy osoby ubogie. Naszą ideą jest po prostu to, żeby jedzenie się nie marnowało – mówią organizatorzy Jadłodzielni.
Przynosić można niemal wszystkie produkty żywnościowe (poza alkoholem, surowym mięsem i produktami z surowymi jajami). Ograniczenie jest tylko jedno – jedzenie nie może być przeterminowane. Na razie najwięcej jest pieczywa.
- To efekt naszej współpracy z piekarniami, ale zależy nam żeby z czasem rodzajów produktów żywnościowych było coraz więcej. Zgłosiła się właśnie do nas pani z restauracji, przychodzi coraz więcej osób prywatnych, studenci – mówią autorzy inicjatywy.
Jadłodzielnia cały czas zaprasza kolejnych „ratowników żywności”, jak mówią o wszystkich, którzy chcą się dzielić jedzeniem. Potrzebni są również wolontariusze do pomocy przy prowadzeniu lokalu. Pawilon przy ul. Kordeckiego został udostępniony za darmo przez zarząd Rynku Turzyn. Organizatorzy Jadłodzielni muszą płacić tylko za prąd.
Autorzy inicjatywy to grupa znajomych. Po raz pierwszy wspólnie zaangażowali się społecznie. Nie chcą zbyt wiele mówić o sobie. Jadłodzielni poświęcają swój wolny czas po pracy.
- Zainspirował nas film z jadłodzielni w Toruniu. Obejrzeliśmy go w gronie kilku osób i postanowiliśmy stworzyć coś podobnego w Szczecinie - mówią.
Przy Jadłodzielni działa również Ciuchodzielnia. Można oddawać ubrania, z których się nie korzysta lub zabrać sobie ubranie zostawione wcześniej przez kogoś innego.
Szczegóły inicjatywy na profilu facebookowym „Jadłodzielnia Szczecin”
Komentarze
9