O najbliższej premierze, ale i przyszłych działaniach, powrotach wielkich dzieł oraz pojawieniu się musicalu, który każda opera powinna mieć w swoim repertuarze – o planach na swoją trzecią już kadencję w programie „Studio Kultura” opowiadał Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku.
Spis Treści

W marcu premiera ikonicznego dzieła

Niecałe trzy tygodnie dzielą nas od premiery „Czarodziejskiego fletu” Mozarta w Operze na Zamku w Szczecinie. To dzieło słynnego kompozytora jest najczęściej śpiewaną baśnią na scenach świata, a szczecińska wersja ma być naprawdę wyjątkowa.

– Nie mieliśmy do tej pory tego utworu w swoim repertuarze, a jest to tytuł ikoniczny, właściwie każdy szanujący się dom operowy na świecie ma „Czarodziejski flet” – przyznaje Jacek Jekiel.

– „Czarodziejski Flet” jest dla mnie przede wszystkim historią baśniową. Jej uniwersalizm to walka dobra ze złem. Mozart, który był masonem, a oni nigdy nie mówili niczego wprost, również w tym tytule zakodował całe mnóstwo znaczeń. Staramy się z panią reżyser odczytać je na nowo, pokazując, na czym polega przewrotność dobra i zła. To historia o niedocenianiu dobra i przecenianiu zła – zapowiada Jekiel. – Będzie to niezwykły spektakl. Takiego „Czarodziejskiego fletu” nigdzie w Polsce nie było. Jak ktoś chce obejrzeć w tej części Europy bardzo efektowny pod każdym względem „Czarodziejski flet”, to powinien przyjechać do Szczecina.

Jeszcze w tym sezonie Opera na Zamku planuje wystawić „Kopciuszka”. Jak zdradza Jekiel, premiera odbędzie się zapewne w okolicach 1 czerwca. – Mieliśmy już „Kopciuszka” w repertuarze, ale nowy będzie oryginalną wersją, w której libretto opracował Grzegorz Brożek, będzie też inna muzyka. Te spektakle bardzo się od siebie różnią – zapewnia dyrektor.

Plany na przyszłość

Nadchodzące sezony to kolejne premiery – zarówno klasyków operowych, jak i zupełnie nowych pomysłów.

– Jestem wielkim entuzjastą „Znachora”. Ostatnia produkcja serwisu streamingowego była całkiem niezła. Zupełnie inna, co pokazuje, że różne historie można opowiadać w rozmaity sposób, dlatego kultura nam się nie nudzi. Ale ja szalenie lubię wersję z 1981 roku z Jerzym Bińczyckim w roli głównej. Pomyślałem sobie: a co jakby stworzyć oryginalną muzykę do tego? I natychmiast na myśl przyszedł mi Przemek Zych. Jesteśmy po słowie, teraz będziemy przygotowywać się do zamówień kompozytorskich. Jak powstanie muzyka, to zaprosimy wszystkich na balet według „Znachora” – zapowiada Jekiel.

Jak zdradza dyrektor, w tej kadencji chce wznowić takie tytuły jak „Tosca” i „Don Giovanni”. Po raz pierwszy na scenie Opery na Zamku zostanie pokazany „Rigolleto”, który po „Traviacie” i „Trubadurze” tworzy słynny trójkąt Verdiego. Będzie też kilka mniej znanych tytułów, a to wszystko po to, by przygotować ofertę dla rożnych grup wiekowych.

Nie zabraknie też propozycji dla miłośników musicali.

– O „Skrzypka na dachu” mam już wiele zapytań. „Skrzypek” jest absolutnym fenomenem. Pomimo nieustająco rosnącej bazy musicalowej, to jest tytuł na tyle ikoniczny, piękny oraz mądry, że trzeba go mieć w swoim repertuarze – przyznaje Jekiel.

Opera szczecinianina, która nigdy nie była wystawiona

„Skrzypek na dachu” ma zostać wystawiony na otwarcie sezonu, w którym Opera na Zamku będzie świętować swoje 70-lecie. Na ten jubileusz instytucja szykuje też prawdziwą perełkę.

– Mamy jedną szczecińską operę, która nigdy nie została wystawiona ani nawet zagrana w wersji koncertowej – mówi Jekiel. – Mowa o dziele Marka Jasińskiego, wybitnego szczecińskiego kompozytora. Pomyślałem sobie, że trzeba publiczności przybliżyć ten tytuł. Wersję koncertową na dziedzicu zamku będziemy mogli zrobić to w sposób okazały. Mamy libretto, mamy nuty, profesor Bogdan Boguszewski stanie za pulpitem dyrygenckim. Chciałbym też zaprosić miłośników twórczości Jasińskiego z Polski i nie tylko. To będzie wielkie wydarzenie, które wpisuje się w obchody 70-lecia teatru.

Program „Studio Kultura” powstaje we współpracy radia SuperFM i portalu internetowego wSzczecinie.pl.