Na program tego koncertu składają się dwa niezwykłe utwory w dorobku muzyki polskiej oraz najsłynniejsza symfonia, która kiedykolwiek wyszła spod ręki ukraińskiego twórcy. Filharmonia zaprasza na wieczór ze wspaniałymi melodiami Moniuszki, wirtuozerią koncertu Wieniawskiego i przepełnionym nadzieją, monumentalnym dziełem Latoszynskiego.
Uwertura do opery „Paria” Stanisława Moniuszki to wstęp do muzycznej opowieści o nierównościach społecznych. Treścią opery był system kastowy w Indiach. Główny bohater ginie tu tylko i wyłącznie dlatego, że pochodzi z najniższej kasty pariasów. Moniuszko widział w jego tragicznym losie wiele analogii ówczesnej sytuacji społecznej wielu państw Europy. Mimo nośnego tematu, opera „Paria” nie spotkała się z przychylnym przyjęciem. Utwór musiał czekać aż do lat 50. ubiegłego stulecia by na stałe wejść do repertuaru teatrów operowych.
Zupełnie inny los spotkał „I Koncert skrzypcowy fis-moll” Henryka Wieniawskiego, który stał się natychmiast przebojem sal koncertowych. Po premierze w Lipskim Gewandhausie, podczas której Wieniawski wykonał partię solisty, jeden z recenzentów napisał: publiczność była zelektryzowana, a sprawozdawca razem z nią. To utwór wirtuozowski, nie pozbawiony artyzmu i sporej dozy finezji, ale także wychodzący poza styl swoich czasów. To tym bardziej zdumiewające, że napisany został przez 17 – letniego wówczas kompozytora.
W stosunku do „III Symfonii” Borysa Latoszynskiego publiczność była entuzjastyczna, ale już nie … partyjne władze. Ukraiński kompozytor był zresztą wielokrotnie poddawany upokarzającym procesom przez Związek Sowieckich Kompozytorów Ukrainy. Mimo przeszkód druga wersja utworu, o klasycznej czteroczęściowej budowie, na stałe weszła do repertuaru, stając się jedną z najczęściej wykonywanych ukraińskich symfonii. Towarzyszy jej wiele mówiący podtytuł „Pokój zwycięży wojnę”.
Partię solową w Koncercie skrzypcowym Wieniawskiego wykona tego wieczoru Aleksey Semenenko – ukraiński skrzypek odnoszący wielkie sukcesy w Europie i Stanach Zjednoczonych. Semenenko tylko w ostatnim czasie koncertował w tak prestiżowych salach jak Wigmore Hall w Londynie czy Kennedy Center w Waszyngtonie. Występował także z tak renomowanymi orkiestrami jak BBC Philharmonic, Deutsches Symphonie-Orchester Berlin, Seattle Symphony czy Royal Concertgebouw Orchestra.
Tego wieczoru towarzyszyć mu będzie Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie, którą poprowadzi maestro Yaroslav Shemet – ukraiński dyrygent blisko związany z Polską. Choć ma zaledwie 28 lat szefuje Orkiestrze Filharmonii Śląskiej i jest dyrektorem muzycznym Opery Bałtyckiej w Gdańsku. W latach 2020-2022 był zaś pierwszym dyrygentem gościnnym Neue Philharmonie Hamburg.
Komentarze
0