„Najważniejsza jest intencja”. To ostatnie zdanie spektaklu „Kwartet dla czterech aktorów”, który uświetnił finał tegorocznego Szpaka. Jaka była intencja organizatorów dziewiątego już Festiwalu Komedii ?
Myślę, że przede wszystkim było nią pokazanie potencjału młodych polskich kabaretów i stand-upereów. Grzegorz Dolniak powiedział podczas gali kończącej festiwal, że udział, a zwłaszcza wygranie nagrody podczas tego wydarzenia, to trampolina do dalszych sukcesów. W tym roku wyróżniono m.in. kabaret Antoni Gorgoń Grucha i pewnie jeszcze o nim usłyszymy nie raz... Intencja główna jak sądzę, to po prostu dostarczenie widzom dobrej zabawy i okazji do maksymalnego wyśmiania się.
Podczas trzech dni trwania Szpaka takich okazji takich było wiele, począwszy od koncertu zespołu Łąki Łan, poprzez występy konkursowe aż po kulminację w postaci finałowego spektaklu w wykonaniu czterech bardzo cenionych polskich aktorów: Jana Peszka, Andrzeja Grabowskiego, Mikołaja Grabowskiego i Jana Frycza Sztuka napisana przez dramaturga, kompozytora i muzykologa Bogusława Schaeffera, w 1966 jest prezentowana na polskich scenach teatralnych w różnych formach. Pierwotnie była to wersja bardziej muzyczna, a którzy czytali teksty z partytur i improwizowali na sposób zbliżony do gry na instrumentach.
Przedstawienie w aktualnym wydaniu nadal jest niewątpliwym popisem aktorskiej brawury. Poszczególne sekwencje to m.in. wykłady o muzyce, pomieszane z absurdalnymi akcentami, w których autor posługuje się . grą słów, odnosi się do konwencji języka gazetowego oraz spikerów, stosuje żarty słowne i sytuacyjne. Chaos w kilku scenach jest oczywiście dokładnie zaplanowany, a widz śmieje się z improwizowanych dyskusji pomiędzy aktorami, którzy wymyślają np. nazwy firm usługowych, które wiążą się z ich nazwiskami (np. „Jan Peszek. Wyrób pepeszy” ).
Szczecińska publiczność oczywiście doceniła inscenizację, przedstawioną wczoraj na scenie „Pleciugi”. Aplauz na stojąco, po zakończeniu, trwał kilka minut. Taki finał zapewne rozbudził apetyty widzów na kolejnego Szpaka. Za rok zostanie zorganizowana, jubileuszowa, dziesiąta edycja festiwalu, więc możemy się chyba spodziewać co najmniej tak dobrego programu jak w tym roku, a może jeszcze bardziej interesującego.
Komentarze
0