Dziś mało kto pamięta, że na terenie Krzekowa znajdował się poligon wojskowy, który był miejscem bardzo ważnych wydarzeń. Tutaj przyjeżdżał cesarz Wilhelm II. Tu także swój samolot prezentowali bracia Wright.

W ciasno obudowanym fortyfikacjami XIX wiecznym Szczecinie brakowało miejsca dla ćwiczeń żołnierzy coraz bardziej rozrastającego się garnizonu. Miejsce na duży poligon poza miastem znaleziono w okolicy ówczesnej wsi Kreckow, czyli na dzisiejszym Krzekowie. W 1862 roku na dwóch morgach znajdowało się 10 domów mieszkalnych i zabudowania wojskowe. Teren ten zamykał się w trójkącie dzisiejszych ulic Żołnierska – Klonowica – Wernyhory.

Tutaj przybywali na ćwiczenia piechurzy maszerując od koszar przy obecnej ul. Potulickiej przez rozwijające się miasto aż do wybuchu I wojny światowej. Przemarsze te były uwieczniane na pocztówkach z tamtej epoki i wpisały się w krajobraz miasta. Żołnierzom asystowała na rowerach policja, pilnując porządku, by nie zakłócić przemarszu, bowiem każdy chciał w nim uczestniczyć.

Był tu cesarz

W latach następnych obiekty wojskowe rozbudowywano. W 1897 roku kompleks składał się z 5 baraków mieszkalnych, 5 budynków kuchennych i łaźni, 9 stajni, budynku zarządcy, dwóch budynków sztabowych, stajni dla oficerskich koni, kantyny dla oficerów, ujeżdżalni, kancelarii i magazynu prochowego. W 1910 roku teren ten zajmował 362 ha, 94 a i 46 m2.

W następnych latach obiekty wojskowe przy ul. Klonowica rozbudowywano. Do wojska należały też strzelnice przy wzdłuż al. Wojska Polskiego (róg Zawadzkiego) i ul. Szerokiej. Krzekowo było bardzo ważnym punktem na wojskowej mapie Szczecina do tego stopnia, że 13 października 1897 roku gościł tutaj cesarz Wilhelm I.

Na Krzekowie w latach powojennych stacjonował radziecki 101 Batalion Inżynieryjno – saperski. Dziś obiekt ten jest we władaniu szczecińskich uczelni wyższych, służby celnej, straży granicznej i policji.

Loty nie tylko wojskowe

Na poligonie uruchomiono lotnisko wojskowe, na którym w 1909 roku bracia Orville i Wilbur Wright zaprezentowali tutaj swój model samolotu Flyer III, którego produkcję rozpoczęli w Niemczech. Rok później wydarzyła się tutaj pierwsza katastrofa lotnicza na ziemi szczecińskiej. W wyniku rozbicia się dwupłatowca wyprodukowanego przez Henryego Farmana zginął Thaddäus Robl, niemiecki kolarz torowy.

Mimo tej tragedii lotnisko cieszyło się dużą popularnością, bowiem przyciągało widzów na pokazy lotnicze, które odbywały się co rok. Podczas I wojny światowej zostało przejęte przez wojsko, a w 1918 roku zostało zamknięte. Dwa lata później wznowiono jego działalność. Od tej pory służyło cywilom, którzy mogli podróżować samolotami do Berlina, Gdańska, Kłajpedy, Rygi, Sztokholmu i Kopenhagi.

W tym samym czasie powstały hangary dla samolotów. W 1923 roku powstała tu filia berlińskiej szkoły lotniczej, a dwa lata później stacja meteorologiczna. W 1931 roku lotnisko zlikwidowano, bowiem od czterech lat działał port lotniczy w Dąbiu.

Zobacz także:

Szczecińskie jednostki: Zapomniana jednostka na obrzeżach

Szczecińskie jednostki: Kołobrzeskie Koszary na Ku Słońcu

Szczecińskie jednostki: To była dzielnica wojskowa

Szczecińskie jednostki: Saperzy byli tu od początku