Czy to możliwe, by młody, ale pełen pasji chłopak ze Szczecina, jeszcze przed 30. rokiem życia był senior brand managerem w jednej z największych marek luksusowych na świecie? Historia Karola Droździka pokazuje, że pasja, cel i determinacja w połączeniu z talentem to droga do sukcesu. Menadżer ze Szczecina mieszka obecnie w Londynie i zajmuje się promocją i organizacją eventów w ramach Moët & Chandon Hennessy UK.

Karol Droździk jest bohaterem czternastego odcinka cyklu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl „Historie sukcesu”. 

„Nie miałem jeszcze dnia, gdy kwestionowałem swoje wybory”

Karol Droździk jest brand managerem w jednej z najbardziej luksusowych marek na świecie. Już w czasach licealnych znany był w Szczecinie jako aktywny działacz między innymi w młodzieżowej radzie miasta.

Jego popularność wzrosła, gdy napisał nietypowe CV, które trafiło do jego obecnego pracodawcy. Własnoręcznie przygotował wówczas drewnianą skrzynkę z grawerem. Taka oryginalna aplikacja o pracę została doceniona przez markę Moët, a jednocześnie stała się sensacją medialną, o której pisały największe portale internetowe w Polsce.

Droździk pracuje w Londynie, gdzie rozwija swoją karierę i jest jednym z najlepiej rokujących menadżerów w sektorze marek premium.

– Największy sukces, mam nadzieję, jeszcze przede mną. Wiek jest moim atutem. Zaczynałem bardzo wcześnie. Pierwsze kroki podejmowałem już jako nastolatek, realizując projekty samorządowe czy aktywności młodzieżowe, a takie działania prowadzą w kierunku robienia większych projektów – mówi Karol Droździk.

– To, że jestem w Londynie, jest efektem pracy w Warszawie. Była to droga krok po kroku. Moim zadaniem jest ekspozycja marki na ważnych wydarzeniach, organizowanie eventów, organizowanie kolacji dla partnerów, wyszukiwanie wydarzeń, w których warto wziąć udział – wyjaśnia Droździk.

– Siedem lat w jeden firmie to sporo. Miałem nawet ostatnio refleksję, że średnia lat przepracowanych w firmie przez młodą osobę jest dużo krótsza, a młodzi lubią skakać po pracach. Może to też jest dobry sposób na rozwój. Ja uznałem, że muszę być cierpliwy. Moja praca jest taka, że każdy krok w rozwoju jest dużo większy niż w potencjalnych miejscach. Mogę zajmować się alkoholami, modą, zegarkami. Mój brand oferuje mi wiele perspektyw rozwoju i nie miałem jeszcze dnia, gdy kwestionowałem swoje wybory – tłumaczy Droździk. 

Sylwia Majdan: „Chciałabym, by kiedyś wrócił do Szczecina”

Co o Karolu Droździku mówią jego przyjaciele i współpracownicy ze Szczecina?

– Nie patrzył, co jest popularne, jakie pomysły mają znajomi. Miał pasję i cel, do którego dążył. Zawsze interesowały go towary luksusowe. Karol był w klasie matematycznej, był świetnym analitykiem, a w domu sam projektował dla siebie muszkę do garnituru – mówi Alex Majewski, doradca gospodarczy.

Pierwszą pracę Droździk podjął u szczecińskiej projektantki mody Sylwii Majdan.

– Przychodził, zachodził, chciał mieć praktyki. Pakował kartony, robił milion różnych rzeczy. Wiedziałam, że osiągnie sukces. Przeszedł piękną drogę, jest niezwykle zdolnym młodym człowiekiem i chciałabym, żeby kiedyś wrócił do Szczecina – mówi projektantka.

Eksperci rynku pracy do dzisiaj pamiętają CV Karola Droździka i zamieszanie medialne, jakie udało mu się wówczas wywołać.

– O tym było głośno w całej Polsce. CV Karola w butelce po szampanie, przygotowane w specjalnej skrzynce z grawerem. Pod kątem kreatywności mistrzostwo świata i dowód na to, że umie zwrócić na siebie uwagę – mówi Filip Góra, ekspert rynku pracy LSJ HR Group.

„Historie sukcesu” to cykl Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl – kolejny odcinek już w maju.