Planów jest dużo. Od remontu mocno wyeksploatowanych torowisk, po budowę nowych odcinków. Do ich wykonania potrzebne są jednak dofinansowania zewnętrzne, a tych brakuje. – Sposób podziału unijnych pieniędzy jest krzywdzący dla Szczecina. Jeżeli to się nie zmieni, żadna nowa inwestycja tramwajowa nie zostanie zrealizowana – mówił prezydent Piotr Krzystek w programie „Studio wSzczecinie.pl”.

Najbardziej pilny jest remont torowisk (a wraz z nimi całych ulic) w kierunku stoczni. Od dawna zapowiadane jest też przedłużenie linii tramwajowej na ul. Ku Słońcu do granicy z Mierzynem. A w kolejce czekają jeszcze remonty infrastruktury na fragmencie ul. Mickiewicza i w al. Wojska Polskiego, budowa torowiska na 26 Kwietnia, czy rozbudowa sieci na Prawobrzeżu.

Każda taka inwestycja to duży wydatek. Wystarczy powiedzieć, że koszt realizowanej w ostatnich latach przebudowy torowisk w kierunku Niebuszewa i Pomorzan szacowany jest w wieloletniej prognozie finansowej na 705 mln zł. Remont był możliwy dzięki dofinansowaniu unijnemu, którego teraz brakuje.

– Powinny być specjalnie przeznaczone na ten cel pieniądze, ale ich na razie nie ma. To, co mamy przyznane, możemy wykorzystać na przebudowę al. Powstańców Wielkopolskich plus drobne zakupy taboru. To pochłania właściwie całość alokacji – tłumaczył prezydent Krzystek.

Jego zdaniem, Szczecin został pokrzywdzony, gdy poprzedni rząd decydował, jak będą rozdzielane pieniądze unijne. Ustalone zasady premiowały mniejsze miasta.

– Środki przyznane na transport publiczny w Szczecinie, są naprawdę żenująco niskie – uważa. – Jeżeli wychodzi, że na mieszkańca dostajemy 300 zł, a w mieście, w którym nie ma tramwajów, rząd przyznał 1300 zł, to jest to nielogiczne. Zostaliśmy ewidentnie pokrzywdzeni. Struktura podziału została przygotowana w taki sposób, że wypadliśmy chyba najgorzej w Polsce spośród dużych miast.

To oznacza, że jeśli nie uda się pozyskać dodatkowych pieniędzy, w najbliższych miesiącach prace będą prowadzone tylko na ul. Kolumba i w al. Powstańców Wielkopolskich.

– Inni będą mogli kupować elektryczne autobusy, remontować przystanki, natomiast my będziemy tkwili w tym, co mamy, bo ktoś podjął taką, a nie inną decyzję, bo lubił albo nie lubił Szczecina. Ja się z tym nie zgadzam. Mamy w tej materii złożone wnioski. Jeżeli pojawią się możliwości, mam nadzieję, że obecny rząd weźmie to pod uwagę i będziemy mogli zrealizować więcej, niż tylko to, co jest teraz w trakcie prac – komentował prezydent Krzystek.

Tramwaje powinny wrócić na ulice Kolumba, Chmielewskiego i Smolańską przed najbliższymi świętami Bożego Narodzenia. Wszystkie prace związane z przebudową Kolumba i Powstańców Wielkopolskich miały zakończyć się w lipcu przyszłego roku, ale już pojawiają się sygnały, że będzie kolejne opóźnienie.