Nie ma chętnych instytucji kultury, które chciałyby eksponować u siebie słynną Syrenkę z Gocławia. Obecnie nie ma również pieniędzy na remont zabytkowej Willi Strutza, która jest w coraz gorszym stanie.
Spis Treści

Najnowsze informacje w sprawie willi z Gocławia i witraża przedstawiającego długowłosą syrenę przekazał Artur Krzyżański ze Stowarzyszenia Miłośników Północnego Szczecina imienia Syrenki Gocławskiej. Społecznik podzielił się odpowiedzią miejskiego konserwatora zabytków Michała Dębowskiego.

Niezbędne minimum przed postępującą degradacją

Obecnie najpilniejsze prace polegają na zabezpieczeniu dachu, remoncie części wieżowej z wymianą pokrycia oraz naprawą ryglowej konstrukcji wieży, remoncie technicznym klatki schodowej oraz technicznym zapieczeniu zachowanych polichromii ściennych i sufitowych.

„Miejski Konserwator Zabytków stoi na stanowisku, że wskazany wyżej zakres prac remontowo-zabezpieczających stanowi niezbędne minimum w celu uzyskania trwałego efektu zabezpieczenia zabytku wpisanego do rejestru przed postępującą degradacją” – czytamy w odpowiedzi Michała Dębowskiego.

W ubiegłym roku złożył wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na remont w budżecie miasta na 2025 rok. Nie został jednak uwzględniony w uchwale. Teraz ma w planach ponowienie go – najbliższą sesję Rady Miasta Szczecin, w której głosowane będą zmiany uchwały budżetowej, zaplanowano na marzec br.

Syrenka schowana w magazynie magistratu

Jeśli chodzi o witraże z willi, w tym Syrenkę z Gocławia, to obecnie znajdują się w magazynach Urzędu Miasta.

„Obecnie nie jest planowana ich stała ekspozycja w budynku urzędu, co związane jest z brakiem możliwości zapewnienia pełnego bezpieczeństwa. Na ten moment również żadna instytucja kultury prowadzona przez gminę nie wyraziła zainteresowania ekspozycją zabytkowych witraży” – informuje Michał Dębowski.

Przypomnijmy, że o witrażu „Syrenka z Gocławia” zrobiło się głośno w lipcu 2021 roku. Uszkodzona kompozycja z Willi Strutza miała poważne pęknięcia, ubytki szkła oraz rozszczelnienia. Pomimo tych defektów i tak wzbudziła zachwyt wśród mieszkańców Szczecina. Blisko 2 lata spędziła na konserwatorskim stole. Potem, przez kilka miesięcy była eksponowana w Willi Lentza.

Jeden z najmłodszych szczecińskich zabytków

Pomimo upływu lat, Willa Strutza nadal kryje w sobie wiele ciekawostek. Na suficie można oglądać oryginalne malowidła, a kopułę wieńczy wiatrowskaz. Świadectwem burzliwej historii miasta są napisy wydrapane cyrylicą na drewnianej balustradzie. To prawdopodobnie „pamiątka” po stacjonowaniu w budynku radzieckich żołnierzy.

W willi przy ul. Lipowej zachowały się także elementy pierwotnego wyposażenia. Należą do nich m.in. stropy typu Kleina nad piwnicą, posadzka terakotowa na tarasie przed wejściem głównym oraz drewniane elementy – zaczynając od głównych drzwi wejściowych, poprzez deski podłogowe na klatce schodowej oraz w wieży, kończąc na oryginalnej stolarce okiennej w wieży, na strychu i w piwnicy. Zachowały się także ozdobne przeszklenia wieży z polichromowanym stropem.

W połowie grudnia 2022 roku Willa Strutza została wpisana do rejestru zabytków.