Szczeciński zegar kulkowy przyciąga turystów i pasjonatów sztuki zegarmistrzowskiej z całego świata. To prawdopodobnie największa tego typu konstrukcja w naszym kraju, która od lat zdobi witrynę sklepu Pod Gwiazdami na pl. Orła Białego. Na początku maja nieznani sprawcy wybili szybę w lokalu, poważnie uszkadzając zegar. Jego naprawa nie była łatwa, ale się udała. Od kilku dni znowu można wpatrywać się w odmierzające czas kulki.

Konstruktorem słynnego zegara jest Władysław Stec. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami, nie wyobrażał sobie, by nie podjąć się jego naprawy. Jak podkreśla, to jedno z najważniejszych dzieł jego życia, a przy okazji duża atrakcja turystyczna dla Szczecina.

Prace zajęły kilka tygodni. W minionym tygodniu zegar powrócił na swoje miejsce w witrynie sklepu przy pl. Orła Białego. 

– Naprawianie zegara zajęło mi wiele godzin, sporo zarwanych nocy. Jak coś wymagało skupienia, to pracowałem, jak wszyscy poszli spać – mówi Władysław Stec. – Przychodzili do nas mieszkańcy, przybiegały dzieci i wszystkim było smutno, że zegar jest popsuty. Musiało się więc udać.

Jak mówi, prace polegały m.in. na wymianie rurek między którymi toczyły się kule.

– Musiałem zmienić także ich szerokość. To ważne, ponieważ od ich szerokości zależy to, jak szybko toczy się kulka i czy dobrze odmierza czas – tłumaczy konstruktor. – Oczyściłem szkło, zamontowałem także ochronę. Silnik chodzi, ale muszę jeszcze nad nim popracować.

Zegar znowu działa, ale nadal trwa ustalanie, kto dokonał aktu wandalizmu i uszkodził konstrukcję. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w majówkę. Grupa czterech osób, z której dwie miały dokonać zniszczeń, po wybiciu szyby w witrynie uciekła w kierunku ul. Grodzkiej.

Sklep Pod Gwiazdami od ponad trzech dekad funkcjonuje przy pl. Orła Białego w Szczecinie.