W sobotni wieczór (19 marca) w Free Blues Club odbyła się trzecia edycja Festiwalu Road To Odra Rock, podczas którego zaprezentowały się 3 kapele ze Szczecina: No Hay Band, Chorzy Na Odrę i Time To Express. Jak sama nazwa wskazuje – festiwal ma na celu promocję zespołów ze Szczecina i okolic.
Pierwszym zespołem, który pojawił się na scenie był No Hay Banda. Trzon kapeli tworzą od powstania grupy śpiewający gitarzysta Grzegorz Grotnik i klawiszowiec Maciej Domagałło. Nowy gitarzysta zespołu - Tomasz Jeżycki (niegdyś w zespole Grupa Trzymająca Instrumenty), wniósł powiew świeżości , a jego solówki na gitarze to czysty majstersztyk. Nie można zapomnieć też o nowej znakomicie rozumiejącej się sekcji rytmicznej Piotr Ukuj Łukomski (bas) i Michał Słowiński (perkusja), którzy znają się jeszcze z czasów Electric Snake. Koncert rozpoczęli od psychodelicznego utworu Chłopcy, by później przejść w utwór o udręce dużej części naszego społeczeństwa Emigracja. Zespołowi nie są obce gatunki muzyczne: reggae, ostry rock , bluesa i psychodelicznego rocka, co można było usłyszeć w utworach: Radio Kanada, Light Blue i zagranym na bis Lew. Zespół No Hay Banda to wg mnie znakomity reprezentant szczecińskiej sceny rockowej. Pewny siebie wokalista momentami przypomina Macieja Maleńczuka, jakbym słyszał wczesne dokonania Homo Twist. I dobrze, jeżeli chce się coś osiągnąć na scenie muzycznej w Polsce, to trzeba być zawsze pewnym siebie! Poza tym nie mógłbym nie wspomnieć o klawiszowcu Macieju, który nie dość że gra na swoim instrumencie niczym Jacek Lachowicz, to jest miłym skromnym człowiekiem .
Jako drudzy na scenie zaprezentowali się stali bywalcy Free Bluesa Chorzy Na Odrę. Zespół powstał w 2008 roku i tworzy go grupa przyjaciół. Od tego czasu mają na koncie wiele koncertów na lokalnej i polskiej scenie: Dni Morza, festiwal FAMA i AKUSTYCZEŃ (którego pomysłodawcą jest Olek Różanek ), KONTRAPUNKT, PolenMARkT. Ponadto muzycy zaangażowani są w inne projekty muzyczne: Big Fat Mama, Dr Fisher , a sam wokalista Olek występuje w Teatrze Lalek Pinokio w Łodzi w spektatklu Pinokio. Chorzy zaczęli od razu z marszu ze swoim hitem Uwolnij się (świetny teledysk) , który w zabawny sposób ukazuję nasze codzienne życie. Poza tym sposób w jaki śpiewa Olek Różanek, po prostu aż chce się żyć słysząc słowa „ i uwolnij się, uwolnij się” Następne utwory potwierdziły klasę zespołu: pastiszowy Skończyliśmy się na Kill`Em All, który zwiastuje najnowszą płytę „Polskie nagrania” lub „Veni Vidi CD”; Wyje jak pies (z popisem tanecznym Olka); Kocham Cię dziwko (Pustostan); Megaloman (polecam obejrzeć teledysk na youtube autorstwa Podparty Produkcja). Jednak największe wrażenie tego wieczoru wywarł na mnie utwór Południca. Ballada wywołała nie tylko u mnie, ale wśród obecnej publiczności niebywały podziw dla Chorych Na Odrę. Utwór ten przypomniał mi atmosferę, która wyczuwam zawsze przy słuchaniu utworu This Is The End zespołu The Doors. Zebrana widownia nagle zamilkła i ze skupieniem, jakby zahipnotyzowana słuchała co śpiewa Olek i akompaniującą mu kapelę. Można to nazwać nawet pieśnią, która przypomina mi tradycje niczym z plemiennych ludów. Zespół prezentuje się znakomicie, nie obce jest mu poczucie humoru, świetne, poetyckie teksty i wspaniała muzyka. Wielka w tym zasługa znanego wśród Szczecinian producenta muzycznego Bartka Orła Orłowskiego (gitara, wokal), Wiktora Szostaka (klawisze), Jarka Izdepskiego (bas) i Kuby Fiszera (perkusja), którego zastąpił tego dnia Tomek Nawrocki oraz przede wszystkim znany Olek Różanek. Widać, że zespół jest zgrany i kocha robić, to co lubi, co widać na scenie
Na sam koniec wieczoru zagrał zespół Time To Express. Kapela ta istnieje już od 2005 roku. W tym czasie zespół kształtował się muzycznie i nabierał doświadczenia, które dzisiaj procentują. Nie obyło się bez zmian personalnych, jak to bywa w zespołach rockowych. Dzięki wielkim wysiłkom i ciężkiej pracy, muzykom z Time To Express udało się: wydać debiutancką płytę Traffic Life (2009 rok), a w przygotowaniu jest już druga płyta Void In You, który promowany jest singlem Human Dreams. Za sukces mogą sobie przypisać: finał GRAMY 2007, nagrody na Festiwalu EKO UNION OF ROCK WĘGORZEWO 2009 (nagroda dziennikarzy i najlepszy wokalista), zamieszczenie utworów na składankach: Minimax i Minimax Jarocin 2007 Piotra Kaczkowskiego oraz Don`t Panic We Are From Poland!!! z 2007 roku. Zespół zaprezentował swoją wspaniałą formę. Miło było usłyszeć ponownie utwory Traffic Life, Tysiąc Nowych Dni, Robot, Song, Ucieczka i Enter Light. Z nowych utworów w ucho wpada szczególnie melodia Human Dreams (szkoda, że publiczności nie było dane obejrzeć teledysku). Muzykę, którą gra Time To Express pamiętam jeszcze z czasów pierwszych demówek i EP-ek oraz pierwszego sukcesu (wygrany przegląd muzyczny w nieistniejącym już szczecińskim pubie Schodach). W tym czasie zespół znakomicie się rozwinął i osiąga sukcesy. Wokalista Tomek Skierczyński we spółce z gitarzystą Bartkiem Kuleszą stworzyli świetny duet kompozytorski. W połączeniu z sekcją rytmiczną Mariusz Skorupa, Mateusz Wyziński daje to solidne spoiwo muzyczne. Szkoda tylko, że nie przełożyło się to na sprzedaż pierwszej płyty ( artystycznie broni się znakomicie). Oby druga płyta przyniosła zespołowi większe korzyści i popularność zarówno na naszym szczecińskim, jak i na scenie polskiej (może Opener? ;).
Podsumowując 3 edycję Festiwalu ROAD TO ODRA ROCK, uważam, że impreza ta ma sens. Przyjemność i dla muzyków i dla fanów spragnionych muzyki rockowej.
Komentarze
2