Jak podała TVP Szczecin w wieczornym wydaniu Kroniki, Daniel Walczuk, sparaliżowany raper, dla którego organizowano koncerty charytatywne ”Szczecin Razem”, nie żyje.
Daniel był sparaliżowany po nieszczęśliwym wypadku, jakiemu uległ nad jeziorem. Po długim czasie przebywania w szpitalu, rehabilitacjach, wreszcie po walce o życie, szczeciński raper odszedł. Miał 25 lat.
Pogrzeb muzyka odbędzie się jutro o godzinie 13.00 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Komentarze
13