Sześć zarzutów usłyszał od prokuratury szczeciński poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. Polityk decyzją sądu spędzi dwa miesiące w areszcie w Warszawie. Prokurator wnioskował o trzymiesięczny areszt.

Po wniosku prokuratury o zatrzymanie posła i zrzeknięciu się przez posła immunitetu formalnością było zatrzymanie polityka i postawienie mu zarzutów. Matecki oskarżony jest o pomoc w ustawianiu konkursów ma fundusze z Ministertswa Sprawiedliwości, pranie brudnych pieniędzy i pobieranie wynagrodzenia z fikcyjnego etatu w Lasach Państwowych. Polityk złożył wyjaśnienia, nie przyznaje się do winy.

W czasie środowego posiedzenia Sejmu mówił z mównicy sejmowej o swojej niewinności i politycznym charakterze zarzutów. Posłowie PiS bronią go w mediach, a posłowie KO mówią o tym, że nareszcie polityk został potraktowany sprawiedliwie za swoje zachowanie, które np. w kontekście Funduszu Sprawiedliwości było wielokrotnie komentowane w mediach.

Prokuratura w sobotnich komunikatach na serwisie X komentowała konieczność aresztu dla szczecińskiego posła PiS.

- Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary - czytamy.

Matecki jest posłem PiS od jesieni 2023 roku. Wcześniej od 2018 roku był Szczecińskim radnym.