„Ogniwa – wieczór nowych choreografii do muzyki Witolda Lutosławskiego” to pełny tytuł spektaklu, który został przygotowany przez Operę na Zamku. Premierowo zostanie zaprezentowany 16 listopada, a na scenie zatańczą nie tylko Polacy, ale także artyści z Belgii, Ukrainy i Białorusi.
Koncepcja przedstawienia dzieł Lutosławskiego w formie baletowej to jeden z ostatnich punktów programu stworzonego przez Operę na Zamku w ramach roku poświęconego osobie i twórczości tego znakomitego twórcy. Orkiestra tej instytucji zarejestrowała już płytę z nagraniami kompozycji, które zostały wybrane do „Ogniw” z udziałem bardzo cenionego mołdawskiego skrzypka Iliana Garnetza, który zagra także podczas premierowego spektaklu. To wydawnictwo o charakterze promocyjnym zrealizowano dla firmy DUX.
Kierownik Baletu Opery na Zamku, Karol Urbański powiedział na dzisiejszej konferencji, że „Ogniwa” są okazją by pokazać możliwości młodych, ale już bardzo cenionych, polskich choreografów. Kaya Kołodziejczyk, która pracowała nad etiudą opartą na „Muzyce żałobnej” uważa, że to ważne doświadczenie w jej życiu zawodowym.„Mogłam zrealizować choreografię zbudowaną na indywidualnych predyspozycjach każdego z dwunastu tancerzy, wykorzystując jak najlepiej ich potencjał i pracując metodami stosowanymi raczej na próbach w teatrze, a nie w klasycznym balecie” stwierdziła podczas spotkania.
Pozostałe dwie etiudy wchodzące w skład „Ogniw” to Grey Summer (na kanwie „Małej suity” W. Lutosławskiego) z choreografią Piotra Czubowicza oraz „Pewnego razu – teraz” ( z muzyką z „Łańcucha I” i „Łańcucha II” i choreografią Roberta Glumbek, który przyjechał do Szczecina prosto z Mannheim, gdzie pracował w październiku przy „Casanovie”.
Jego biografia artystyczna jest dość niezwykła, bo w 1987 roku wyjechał z Polski do Kanady i pozostał tam na emigracji. Tańczył w Teatrze Tańca Desrosiers (1990-2000), a następnie współpracował już jako choreograf z wieloma cenionymi zespołami baletowymi. Praca w Szczecinie przy „Ogniwach” jest jego artystycznym powrotem do Polski dlatego w układach tanecznych, które pojawią się w jego etiudzie, zawarte są emocje i wrażenia, związane z tym jak ten artysta postrzega swój kraj po wielu latach nieobecności.
Jacek Jekiel, nowy dyrektor Opery Na Zamku zapewnia, że postara się by Opera zyskała nowych widzów : „Nawet osoby słuchające tylko hip-hopu bedą mogły przyjść tutaj bez poczucia dyskomfortu. Chcemy to miejsce ożywić i sprawić by repertuar był na tyle nowatorski i wszechstronny by zainteresował także odbiorców, dotąd kojarzących Operę z konserwatywną, mało ciekawą instytucją”
„Ogniwa” będą prawdopodobnie bardzo dobrym przykładem realizacji takiego zamysłu, o czym przekonamy się 16 listopada. Warto dodać, że ta prezentacja będzie jedyną z orkiestrą na żywo. Wśród tancerzy, których zobaczymy na scenie są m.in. Maksim Yasinski z Białorusi, Belgijka Stephanie Nabet i Ukrainka Olga Tatarcew, a także od września zaangażowany do zespołu baletowego w Operze, Jakub Gut.
Komentarze
0