Kilka dni temu na kąpielisku Głębokie grupa młodych ludzi tak rozbujała pływający pomost, że obiekt został prawie wywrócony. Na miejsce została wezwana policja, a sprawę skomentował w programie „Studio wSzczecinie.pl” kierownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, Jacek Kleczaj.

Sytuacja była bardzo niebezpieczna. Pomost, na którym w sezonie kąpielowym przebywają ratownicy, został tak mocno rozbujany, że w każdej chwili mógł się wywrócić. Na dodatek z rozbujanego obiektu młodzi ludzie skakali do wody. Gdyby ktoś dostał się pod pomost, to mogłoby dojść do tragedii.

„Tak wyglądała „zabawa” młodzieży ukraińskiej i polskiej na Głębokim, zanim otwarto oficjalnie kąpielisko z biletami. Byłam w tamtym tygodniu cztery razy i za każdym tak to wyglądało” – napisała pani Katarzyna.

Z informacji portalu wSzczecinie.pl wynika, że na miejsce wezwano policję. Sprawę skomentował Jacek Kleczaj, kierownik WOPR w Szczecinie.

– Podziwiam fantazję młodych ludzi. To czysta głupota. Rozbujanie pomostu ratowniczego do tego stopnia, że zanurzał się w wodzie, to wielkie niebezpieczeństwo – powiedział Kleczaj.

Widzowie wtorkowego programu „Studio wSzczecinie.pl”, nadawanego na żywo z kąpieliska Głębokie, zwracali uwagę, że szczecińskie kąpieliska powinny być intensywniej chronione nie tylko przez ratowników wodnych, ale i ochroniarzy.